Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eksperymentalne przebudowy w "Remontowej" SA

(jaw)
Jedną z głównych specjalności Gdańskiej Stoczni Remontowa SA są przebudowy statków. Wśród ostatnich dokonywanych w Gdańsku dwie zasługują jednak na specjalną uwagę.

Jedną z głównych specjalności Gdańskiej Stoczni Remontowa SA są przebudowy statków. Wśród ostatnich dokonywanych w Gdańsku dwie zasługują jednak na specjalną uwagę. Są eksperymentalne w skali światowej, a dotyczą zmiany przeznaczenia tankowców na jednostki do przewozu ładunków ciężkich i wielogabarytowych, takich chociażby jak platformy wiertnicze.

Można od lat pisać o stoczniach i remontach statków i nie zobaczyć czegoś, co było moim udziałem. Lot helikopterem nad Zatoką Gdańską miał określony cel. Mieliśmy zobaczyć z powietrza, jak wygląda ostatnia faza prób morskich przebudowywanego w stoczni statku „Willift Eagle“ i zrobić zdjęcia. Naprowadzenie na cel nie było skomplikowane ale to co zobaczyliśmy pod sobą na długi moment zaparło dech w piersiach. Z morskich fal wystawał tylko dziób statku i wysoka nadbudówka na rufie. Dzieliło je prawie 120 metrów, a tę przestrzeń wypełniały masy przewalających się fal. Pierwsze wrażenie mogło być tylko jedno - ten statek tonie. Zresztą prezentowane zdjęcie z prób w pełni oddaje to uczucie...
Jednak katastrofa morska nie groziła jednostce w żadnym momencie, a z pokładu nadbudówki przyjaźnie machali do nas stoczniowcy i członkowie załogi. Jednym z nich był kierownik przebudowy z "Remontowej" SA Roman Dubowicz.
- To co było widać z helikoptera, to były próby zanurzenia i wynurzenia jednostki - mówi Dubowicz. - "Willift Eagle" ma bowiem po przebudowie taką właściwość, że załadunek - na przykład platform wiertniczych - odbywa się na wodzie. Statek się zanurza, platforma jest na niego naprowadzana przez holowniki, a później wynurza się już z tym nietypowym ładunkiem na pokładzie, gotowy do transportu w określone miejsce. Jednostek tego typu pływa na świecie niewiele. Jednak tylko raz dokonano ttakiej przebudowy tankowca. W Gdańsku nasze przebudowy mogą być zapisane pod numerem dwa i trzy. Absolutnie więc można mówić o ich eksperymentalnym charakterze, co w przypadku stoczni, która podejmuje się takiego zadania, oznacza bardzo duże i prestiżowe wyzwanie.
Przebudowa to dość pojemne określenie. Jak określić jej zakres w przypadku "Willift Eagle"?
- Pierwszym ważnym etapem tej przebudowy i bliźniaczej na statku "Willift Falcon" było skrócenie obu jednostek z 244,5 metra do 199 metrów oraz wbudowanie nowych, obniżonych o 8 metrów, pokładów. Ta ingerencja w konstrukcje statku wymagała z kolei przebudowy wszystkich podstawowych systemów jednostek. Większość z nich była modyfikowana, a inne budowane od nowa. W tym drugim przypadku chodzi o system balastowy, kluczowy dla nowej funkcji jednostki. Bardzo skomplikowane było też sterowanie systemem balastowym, będące połączeniem rozbudowanego systemu hydrauliczno-elektryczno-pneumatycznego. To właśnie dzięki systemowi balastowemu statek zanurza się i wynurza z ciężarem na pokładzie. Nie ukrywam, że próby tego systemu, już na morzu, powodowały wzrost adrenaliny u tych, którzy brali w nich udział. Wszystko odbyło się jednak zgodnie z założeniami projektantów i teraz już ze spokojem, ale i satysfakcją, możemy mówić o odniesionym sukcesie - zakończył Roman Dubowicz.
Głównym projektantem przebudowy jest Krzysztof Wróbel.
- Dla mnie i moich kolegów ze stoczniowego biura projektowo-konstrukcyjnego tworzenie projektu tej unikatowej w skali światowej przebudowy było absolutną nowością. Uczyliśmy się na każdym etapie projektu, zdobywaliśmy nowe doświadczenia. Na pewno też w mojej zawodowej karierze było to najciekawsze i najtrudniejsze zarazem zadanie. A dodatkową satysfakcję daje fakt, że w pracy nad tym projektem zastosowaliśmy po raz pierwszy na świecie zupełnie nowy "aktywny system resztkowania powietrza ze zbiorników balastowych". Ten system zdał egzamin i trwa właśnie procedura jego opatentowania w Urzędzie Patentowym w Warszawie - nie bez dumy poinformował Krzysztof Wróbel.
Te wszystkie opinie byłyby niepełne bez głosu drugiej strony, czyli dyrektora projektu Per Melgardsbakkena z norweskiej grupy Awilco Heavy Transport.
- Nasza współpraca z "Remontową" SA ma już 10-letnią historię. Wspólnie mamy za sobą udane projekty przebudowy statków typu shutle tankers czy platformy wiertniczej. Projekt dwóch obecnych przebudów ma charakter eksperymentalny, ale my byliśmy pewni, że w Gdańsku stoczniowcy poradzą sobie z tym zadaniem. - stwierdził krótko Per Melgardsbakken.
"Willift Eagle" ma już za sobą udany chrzest morski w pierwszym eksploatacyjnym rejsie. Z Zatoki Meksykańskiej przetransportował do Zatoki Perskiej dwie platformy wiertnicze typu Jack-up, o nazwach "Main Pass I" i "Main Pass IV". Bliźniacza przebudowa "Willift Falcon" zbliża się w "Remontowej" SA do końca. Pozostały jeszcze próby morskie i zdanie jednostki armatorowi. Ponieważ eagle to po polsku orzeł, a falcon to sokół, więc możemy napisać, że orzeł już z Gdańska wyfrunął, a sokół szykuje się właśnie do lotu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Eksperymentalne przebudowy w "Remontowej" SA - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto