Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Pierwsze zwycięstwo Arki w sezonie [wideo]

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Piłkarze Arki po raz pierwszy w sezonie zaprezentowali się kibicom w Gdyni i od razu zwyciężyli. Choć przeciwnik - Górnik Zabrze nie był zbyt wymagający, cieszy skuteczność i dobra postawa gdynian.

Bilety na mecz z Górnikiem Zabrze zostały już wysprzedane na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Kibice wierzyli, że po dwóch trudnych meczach na wyjeździe z Lechem Poznań i Wisłą Kraków spotkanie z Górnikiem będzie okazją do pierwszego zwycięstwa w rundzie.

- Drużyny mają podobny potencjał kadrowy, ale jesteśmy w lepszej sytuacji, bo gramy u siebie. Na pewno doping pomoże - mówił przy wejściu jeden z kibiców Arki.

Przed meczem odbyła się jeszcze bardzo miła uroczystość. Owacje na stojąco zgotowano juniorom młodszym Arki, czyli srebrnym medalistom Mistrzostw Polski, w których należy upatrywać przyszłych reprezentantów gdyńskiej drużyny. Oby jak najszybciej... Potem rozpoczęły się pierwsze emocje piłkarskie w tym sezonie na Narodowym Stadionie Rugby. Rozpoczął świetnym świetnym strzałem Zawistowski z dwudziestu metrów. Piłka minimalnie minęła bramkę gości. To był wyraźny sygnał, że Arka będzie w tym meczu groźna od samego początku.

Jednak w polskiej lidze zwykle bywa tak, że po pierwszym zrywie opada animusz i zwłaszcza, gdy grają drużyny zbliżone do siebie umiejętnościami zaczyna się "młócka". Nie inaczej było tym razem. Walka w środku do pola, dużo niedokładności i nerwowości. Górnik zaczynał coraz groźniej kontratakować, jednak to Arka miała kolejną szansę.

W 30. minucie ponownie Zawistowski stanął przed szansą zaaplikowania zabrzanom pierwszej bramki. Dopadł do bezpańskiej piłki na linii pola karnego, huknął celne, jednak bramkarz Górników był na posterunku. Chwilę później ta sytuacja mogła się zemścić na Arkowcach. W sytuacji sam na sam z Norbertem Witkowskim znalazł się Tomasz Zahorski. Napastnik, który kiedyś miał zbawić kadrę reprezentacji Polski zamiast mocno uderzać praktycznie podał z 15. metrów do bramkarza i skończyło się na strachu.

W 42. minucie meczu to jednak Arka objęła prowadzenie. Banaś zdaniem sędziego Szymona Bartczaka popchnął Mirko Ivanovskiego w polu karnym. Kontrowersyjna decyzja, jednak zabrzanie, co nie zdarza się często nie protestowali. Jedenastkę na gola zamienił Filip Burkhardt i Arka po pierwszej części gry prowadziła 1:0.

Druga połowa rozpoczęła się od natarcia Arkowców, którzy starali się jak najszybciej podwyższyć prowadzenie. Najbardziej Mirko Ivanovski, groźnie uderzający zza pola karnego. Górnicy nie zamierzali składać broni i ruszyli do ataku. Cóż z tego, skoro byli szalenie nieskuteczni. Próbowali Bonik, Zahorski, Świątek i Kwiek. W klarownych wydawałoby się sytuacjach nie potrafili znaleźć drogi do bramki gdynian.

Arka przyczajona za podwójną gardą i czasami rozpaczliwie broniąca się przed naporem zabrzan wreszcie w końcówce przypieczętowała zwycięstwo. Wojciech Wilczyński zagrał piłkę do Labukasa, który najpierw oszukał obrońcę Górnika, a potem mocnym strzałem po ziemi pokonał Nowaka. Kibice oszaleli z radości, ponieważ w zeszłym sezonie nieczęsto mogli oglądać swoich pupili schodzących z murawy w glorii zwycięzców.

Pomimo zwycięstwa Dariusz Pasieka narzekał na styl, w którym zostało ono odniesione.

- Dziś tak się ułożyło, że bardzo dużo graliśmy do tyłu. Było widać, że nam się ta gra nie układa, z tego wynikało dużo niecelnych podań, było dużo gry do tyłu, zdecydowanie za dużo. To nie jest nasza gra. Z wyniku można być zadowolony, ale z gry na pewno nie - komentował na gorąco opiekun żółto-niebieskich.

Nietęgą minę miał z Adam Nawałka. Tak grający Górnik na pewno nie jest drużyna na miarę oczekiwań kibiców oraz sponsora firmy Alianz.

- Mój zespół sporo sobie dzisiaj okazji do bramek stworzył, ale niestety zabrakło finalizacji. Mimo to muszę ich pochwalić za zaangażowanie i walkę z determinacją o korzystny wynik. Ten mecz to już jednak historia, zaczynamy myśleć o kolejnym meczu - próbował uspokajać trener Górnika. Wydaje się jednak, że już niebawem powinien zostać na ławce zmieniony przez Jana Urbana, którego z Zabrzem łączy szczególna więź.

Adam Nawałka, trener Górnika ZabrzeDariusz Pasieka, trener Arki Gdynia

Zobacz też:

Arka Gdynia 2:0 Górnik Zabrze

Bramki:
Burkhardt (43' k), Labukas (90')
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Żółte kartki: Bemben, Banaś
Widzów: 3 tys.

Arka
:Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Płotka, Noll - Bożok, Budziński, Burkhardt (Labukas88' ), Zawistowski, Glavina (Wilczyński 68' ) - Ivanovski (Mawaye 77' ).

Górnik Zabrze:
Nowak – Bemben (Chałas 90' ), Banaś, Jop, Magiera – Bonin, Przybylski, Kwiek, Świątek (Sikorski 76' ) -Gierczak (Bębenek 76' ) -Zahorski.


Wszystko o trójmiejskich zespołach w Ekstraklasie: **
Zobacz jak grają Lechia i Arka!**

Serwis  piłkarskiej Ekstraklasy>>

Zobacz jakie możliwości daje Ci MMTrojmiasto.pl >>

Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik
po Pomorzu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto