Mecz zaczął się po myśli polskiego zespołu. Drużyna wyszła na parkiet bardzo skoncentrowana i mocno zmobilizowana. Od stanu 3:2 dla Polaków ta przewaga naszych szczypiornistów zaczęła rosnąć. Kapitalnie bronił Sławomir Szmal, a jego koledzy z pola imponowali skutecznością. Biało-czerwoni zdobyli cztery bramki z rzędu i prowadzili już 7:2! Szwedzi takiego początku się nie spodziewali. A mogli przegrywać jeszcze wyżej, ale Patryk Kuchczyński zmarnował dwa rzuty karne. Kuchczyński, który wrócił do reprezentacji, bo nie było go w drużynie na ostatnich mistrzostwach świata, jednak swoje dwie bramki zdobył w pierwszej połowie. Z czasem jednak goście uporządkowali swoją grę i powoli zaczęli odrabiać straty. Przy stanie 8:5 dla Polaków, naszej drużynie przyszło grać w podwójnym osłabieniu. I choć Szwedzi szybko zdobyli bramkę, to odpowiedź naszych szczypiornistów w tak trudnym momencie była fantastyczna, a gola rzucił rozgrywający dobry mecz Adam Wiśniewski. Szwedzi jednak zdołali doprowadzić do stanu 10:10. Ostatnie słowo należało jednak do polskiego zespołu, który wygrał pierwszą połowę po dwóch celnych rzutach Karola Bieleckiego.
W drugiej połowie Szwedzi przez 7 minut nie potrafili trafić do polskiej bramki. Uczynił to dopiero Markus Olsson, ale wtedy Polacy prowadzili już 14:10. Biało-czerwoni starali się nie popełniać błędów i nie notować przestojów w grze, żeby rywale nie uwierzyli w to, że mogą odrobić straty. I ta sztuka im się udawała. Bardzo mocnymi punktami zespołu byli bramkarze. Szmal bronił kapitalnie przez całe spotkanie i goście momentami byli już zniechęceni, po tym jak z różnych pozycji nie mogli pokonać naszego bramkarza. A kiedy na rzut karny wszedł między słupki Marcin Wichary, to też nie dał się pokonać.
Świetny mecz rozgrywał Wiśniewski,który zdobywał kolejne bramki i był najlepszym strzelcem w tym spotkaniu. Polacy do końca byli znakomicie wspierani przez kibiców, którzy cały czas świetnie się bawili. Chociaż nasi szczypiorniści nie odrobili strat z Malmoe, to i tak sięgnęli po pewne i zasłużone zwycięstwo, które już bardzo przybliża podopiecznych trenera Bieglera do awansu do turnieju finałowego mistrzostw Europy. Polskich piłkarzy ręcznych pożegnała burza braw szczęśliwych fanów.
Polska - Szwecja 22:18 (12:10)
Polska: Szmal, Wichary - Jaszka 1, Kuchczyński 2, Bielecki 5, Wiśniewski 7, B. Jurecki 4, Paczkowski, Grabarczyk, Jurkiewicz 1, Syprzak, Daszek 2, Kubisztal, Podsiadło. Kary: 8 minut
Szwecja: Sjoestrand, Palicka - Gottfridsson 1, Olsson 3, Andersson, Kallman 2, Barud, Ekberg 4, Larholm 1, Karlsson, Jakobsson 2, Fahlgren, Petersen 3, Zachrisson, A. Nilsson 2, J. Nilsson. Kary: 4 minuty.
Sędziowali: Slawe Nikołow i Giorgij Naczewski (Macedonia)
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?