Elektroniczna edukacja. Dzieci zamieniły książki na tablety. Na chwilę? [ZDJĘCIA]

Co zrobić, żeby lekcja w szkole była ciekawa, a dzieci z chęcią uczyły się nowych rzeczy? W Szkole Podstawowej nr 27 w Gdańsku znają na to odpowiedź. To właśnie tam stworzono Tableciarnię – najmłodsi uczniowie uczą się, korzystając z tabletów. W czwartek razem z uczniami w jednej ławce zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej – Piotr Kowalczuk. My także tam byliśmy i obserwowaliśmy, jak dzieci korzystają z nowych technologii w nauce z matematyki i języka angielskiego. Wszystkim takie lekcje bardzo się podobały!

Skąd pomysł na wprowadzenie tabletów na szkolne zajęcia?
- Rozpoczęliśmy nową epokę edukacyjną w naszej szkole. Wprowadzamy dodatkowo, do tradycyjnych metod nauczania, nową technologię w postaci tabletów. Tablet jest oczywiście znany już od dawna, jednak nadal zbyt rzadko jest wykorzystywany w edukacji -mówi dyrektor szkoły, Adam Perzyński. – My chcemy pokazać wszystkim, że tablet nie musi kojarzyć się wyłącznie z grami i z oglądaniem filmów, chociaż do tego też może oczywiście służyć. Można zainteresowanie dzieci nowymi technologiami i wykorzystywać te technologie w celach edukacyjnych.

-Łączymy tradycję z nowoczesnością: czyli liczydło, zeszyt i tablet –dodaje wicedyrektor placówki, Anna Krause. – Dzieci chętniej przyswajają wiedzę, bo z tabletem są już dobrze zaznajomione. Ja w swojej klasie nie mam dziecka, które w domu tabletu by nie posiadało. Dzieci są bardzo zainteresowane tym, co się dzieje na lekcji, to dla nich coś wow, coś super.

Razem z pierwszoklasistami zadania na tablecie rozwiązywał zastępca prezydenta, Piotr Kowalczuk:
- Jestem zafascynowany tym, co robią pierwszaki w tej szkole. Chcemy pokazać rodzicom, że szkoła to przecież nie jest miejsce, gdzie ktoś zapomniał co to rozwój. Jednak najbardziej kluczowa jest umiejętność uczenia się i wykorzystania tego we własnym rozwoju, narzędzia, jakie do tego wykorzystamy, to sprawa wtórna.