Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elektryczne auta w Gdańsku. Gdynia nie planuje takich zakupów

Ewelina Oleksy, AT
Terminale dla elektrycznych aut mają powstać (za ok. 100 tys. zł) do końca sierpnia br.
Terminale dla elektrycznych aut mają powstać (za ok. 100 tys. zł) do końca sierpnia br. P.Świderski
Gdański magistrat chce kupić elektryczne auta. To z oszczędności - mówią miejscy urzędnicy. Gdynia o takich luksusowych zakupach nie myśli.

Władze Gdańska już robią przymiarki do zakupu kolejnych aut - drogich, bo elektrycznych.Urzędnicy właśnie testują dwa takie nissany leaf. Miasto nie ukrywa też, że przygotowuje się do ogłoszenia przetargu na zakup czterech pojazdów elektrycznych celem "promowania ekologicznych form transportu". Ten wydatek zdaje się być przesądzony, gdyż Zarząd Dróg i Zieleni na początku maja rozstrzygnął przetarg na budowę stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Firma z Trąbek Wielkich ma je wybudować za blisko 100 tys. zł do końca sierpnia. Terminale powstaną nieopodal siedzib urzędników - m.in. na ul. Partyzantów, gdzie znajduje się ZDiZ oraz przy ul. Nowe Ogrody, gdzie urzęduje prezydent.

Gdańsk inwestuje w stacje ładowania elektrycznych aut.

- Czy taki wydatek jest miastu niezbędny do życia w czasach, gdy brakuje środków chociażby na bieżące utrzymanie dróg? - pytają opozycyjni radni. Miejscy urzędnicy w odpowiedzi na to tłumaczą zamiar zakupu elektrycznych wozów... oszczędnościami.

Dwa elektroniczne nissany leaf będą testowane przez gdańskich urzędników jeszcze przez tydzień. Później wypróbować będą je mogli także strażnicy miejscy i pracownicy zoo, czyli przedstawiciele wszystkich jednostek, przy których miasto wybuduje jeszcze w tym roku stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Cena jednego takiego auta zaczyna się od 126 tys. zł. Zważywszy więc, że miasto chce mieć aż cztery, może pójść na ten cel nawet ok. pół miliona złotych.

Teraz pracownicy gdańskiego magistratu mają do dyspozycji już 12 aut o łącznej wartości ok. 550 tys. zł - większość to luksusowe skody superb. Do tego dochodzi jeszcze 16 nowoczesnych rowerów.

- Auto elektryczne jest zdecydowanie tańsze w eksploatacji. Doładowanie akumulatora to ok. 10 zł, co wystarcza na przejechanie ok. 150 km. To olbrzymia oszczędność na paliwie. Jeśli się zdecydujemy na zakup takiego auta, to będzie się to wiązało ze sprzedażą samochodu, w którego miejsce samochód elektryczny byłby użytkowany - mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Takich inwestycji nie planują w Gdyni. W Urzędzie Miasta w Gdyni, który ma 15 samochodów służbowych, najnowszym nabytkiem jest mercedes sprinter, rocznik 2012. Ale zakup tego auta dwa lata temu wywołał wśród opozycyjnych radnych spore kontrowersje. Kosztował ćwierć miliona złotych, są w nim m.in. radioodtwarzacz CD ze wzmacniaczem, mikserem muzycznym i mikrofonem. Radny PiS Marcin Horała zarzucał wtedy, że jest to wyposażenie luksusowe i zbędne. Na jednej z sesji Rady Miasta pojawił się nawet z garścią łańcuchów imitujących złote i zaproponował, że... rozda je urzędnikom, aby lepiej prezentowali się w "wypasionym", jak go nazywał, samochodzie.

- Nie planujemy zakupu nowych aut w najbliższym czasie - mówi teraz Joanna Grajter, rzecznik prasowy gdyńskiego magistratu.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Elektryczne auta w Gdańsku. Gdynia nie planuje takich zakupów - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto