MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Eliminacje EURO 2008. Polska - Portugalia 2:1

jaw, Paweł Stankiewicz
Mieliśmy być piłkarskim tłem dla wicemistrzów Europy i czwartej drużyny świata Portugalczyków. Tymczasem na stadionie w Chorzowie nastąpiła zupełnie nieoczekiwana zmiana ról.

Mieliśmy być piłkarskim tłem dla wicemistrzów Europy i czwartej drużyny świata Portugalczyków. Tymczasem na stadionie w Chorzowie nastąpiła zupełnie nieoczekiwana zmiana ról. Polska, a meczu eliminacyjnym mistrzostw Europy, pokonała naszpikowaną futbolowymi gwiazdami Portugalię 2:1 (2:0). Piłkarska sensacja, jakże przyjemna dla polskich kibiców.
Wszyscy nasi piłkarze zasłużyli na pochwały, ale jeden ten mecz zapamięta najdłużej. To zdobywca dwóch bramek dla Polski Euzebiusz Smolarek. Kiedy 20 lat temu Polska wygrała z Portugalią 1:0 gola strzelił wówczas Włodzimierz Smolarek, tata Ebiego. Teraz można powiedzić, że saga rodu Smolarków w polskiej piłce ma swój dalszy ciąg.
To zwycięstwo sprawiło też, że nasza reprezentacja nadal liczy się w walce o awans do finałów Euro 2008.

*****

A to niespodzianka! Polska wygrała na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Portugalią 2:1 w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy 2008. Czwarty zespół świata i aktualny wicemistrz Europy był wczoraj bezradny. Portugalia przegrała pierwszy od dziesięciu lat wyjazdowy mecz w eliminacjach mistrzostw Europy bądź świata.

Polacy wyszli na boisko w identycznym składzie co kilka dni temu przeciwko reprezentacji Kazachstanu. Trener Leo Beenhakker zaufał tym samym graczom, którzy w poprzednim meczu grali bardzo przeciętnie i po męczarniach zdobyli trzy punkty. Wczoraj Beenhakker nie mógł być zawiedziony, a kibice przecierali oczy ze zdumienia. Ci sami piłkarze rozgrywali zupełnie inny mecz. Jakże lepszy. Krytykowani Grzegorz Bronowicki i Paweł Golański byli niemal nie do przejścia, świetnie grał Radosław Sobolewski, błyszczał Maciej Żurawski.
W 9 minucie po akcji Jakuba Błaszczykowskiego z Żurawskim piłka trafiła do Mariusza Lewandowskiego, który zdecydował się na strzał z dystansu. Ricardo odbił piłkę, ale na miejscu był Euzebiusz Smolarek i przytomnym strzałem pod poprzeczkę zdobył pierwszego gola. „Ebi” poszedł śladami taty. To właśnie Włodzimierz Smolarek - w wygranym meczu z Portugalią 1:0 na MŚ w Meksyku w 1986 roku - zdobył ostatniego gola dla biało-czerwonych w rywlizacji z tym rywalem. Następnym polskim piłkarzem, który trafił do portugalskiej siatki został... jego syn, Euzebiusz.

Smolarek był bohaterem meczu z Kazachstanem. Podobnie było w spotkaniu z Portugalią. W 18 minucie Grzegorz Rasiak odebrał piłkę na połowie rywala Ricardo Rochy i podał do Smolarka. Ten spokojnie spojrzał czy nie jest na pozycji spalonej i strzałem pod poprzeczkę zdobył drugiego gola. Wielka radość na trybunach i w polskim zespole, szok Portugalczyków. Rywale nie potrafili przeprowadzić składnej akcji. A Polacy mogli strzelić trzeciego gola. Świetnym strzałem popisał się Żurawski i tylko słupek uratował Ricardo przed utratą bramki.
W drugiej połowie goście ruszyli do ataku, ale to biało-czerwoni mieli kolejną szansę strzelecką. Po podaniu Błaszczykowskiego do siatki nie trafił Smolarek. W 61 minucie Polacy stworzyli najlepszą okazję bramkową w drugiej połowie spotkania. Rasiak niemal od połowy boiska biegł z piłką i w polu karnym zamiast podać do Smolarka to zagrał do gorzej ustawionego Mariusza Lewandowskiego i to w dodatku bardzo niedokładnie. Dla Portugalczyków najlepszej szansy nie wykorzystał Cristiano Ronaldo, który w sytuacji sam na sam z Kowalewskim nie trafił do bramki. Biało-czerwoni wyprowadzali kolejne kontry, których nie zdołali wykończyć. Tymczasem w doliczonym czasie gry Portugalia zdobyła honorowego gola. Po podaniu Simao Sabrosy do siatki trafił Nuno Gomes. Chwilę później sędzia skończył mecz i to Polacy mogli podnieść ręce w geście triumfu.

- Pokonaliśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie, więc jest się z czego cieszyć. Zwycięstwo mogło być wyższe, bo kilka okazji do zdobycia dalszych bramek zaprzepaściliśmy, ale nie narzekajmy. Zwyciężyliśmy, ale przed nami jeszcze sporo pracy. Pokazaliśmy jednak, że stać nas na wiele - powiedział Żurawski.
- O sukcesie Polaków zadecydowało ich bardzo dobre przygotowanie fizyczne. W 90 minucie nadal sprawnie poruszali się po boisku. My popełniliśmy drobne błędy w kryciu przy obu golach, to pozwoliło rywalom je strzelić i wygrać mecz. Polska była bardzo dobrze zorganizowanym zespołem i zwyciężyła zasłużenie. Nie jestem zaszokowany wynikiem, to normalny rezultat. W ostatnich mistrzostwach świata graliśmy bardzo dobrze, ale teraz sytuacja była inna - przyznał Luiz Felipe Scolari, trener Portugalii.

Polska - Portugalia 2:1 (2:0)

Bramki:1:0 Euzebiusz Smolarek (9), 2:0 Euzebiusz Smolarek (18), 2:1 Nuno Gomes (90+2).

Polska:Kowalewski - Golański, Bąk, Radomski, Bronowicki - Błaszczykowski (65 Krzynówek), Lewandowski, Sobolewski, Smolarek - Żurawski, Rasiak (74 Matusiak).

Portugalia: Ricardo - Miguel, Ricardo Carvalho, Ricardo Rocha - Nuno Valente - Petit (68 Nani), Costinha (46 Tiago) - Simao Sabrosa, Deco (83 Maniche), Cristiano Ronaldo - Nuno Gomes.

Żółte kartki: Wojciech Kowalewski (Polska) oraz Simao Sabrosa, Ricardo Rocha (obaj Portugalia).

Sędziował:Wolfgang Stark (Niemcy)

Widzów: 40 000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto