Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eliminacje Euro 2020. Słowenia - Polska 2:0. Biało-czerwoni w Lublanie pokazali, że nie potrafią grać w ataku pozycyjnym

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Polacy przegrali pierwszy mecz w eliminacjach do Euro 2020
Polacy przegrali pierwszy mecz w eliminacjach do Euro 2020 Andrzej Szkocki
Eliminacje Euro 2020. Słowenia - Polska 2:0. Cztery mecze, cztery zwycięstwa, bilans bramkowy 8-0 - tak prezentował się bilans otwarcia eliminacji do mistrzostw Europy w wykonaniu piłkarzy reprezentacji Polski. W piątek w Lublanie biało-czerwoni zostali po raz pierwszy zatrzymani. Słoweńcy wykazali się większą dojrzałością i zasłużenie wygrali.

Jeśli ma się za rywala niesamowicie dobrze dysponowanego Josipa Ilićicia. Jeśli pierwszy celny, ale niegroźny w sumie strzał na bramkę oddaje się w 70. minucie spotkania. Jeśli nie ma się sposobu na rozbicie niskiego pressingu rywali na ich terenie. Jeśli gra się na dwóch napastników, z których pod grą jest tylko jeden. To nie można myśleć o pozytywnym rozstrzygnięciu.
Polska drużyna w piątkowy wieczór w Lublanie straciła pierwsze bramki i pierwsze punkty w eliminacjach do mistrzostw Europy 2020. To nie był mecz, po którym drużyna selekcjonera Jerzego Brzęczka może powiedzieć, że zrobiła wszystko, co w jej mocy. To nie był mecz, jakiego możnaby oczekiwać po liderach eliminacyjnej grupy G.

Biało-czerwoni próbowali swoich szans. Budowali ataki pozycyjne, z których niewiele wynikało. Słoweńcy w piątek byli niezwykle skoncentrowani. Widać było, że odrobili lekcje i wiedzieli, czego można się spodziewać po naszej drużynie. Gospodarze imponowali cierpliwością i kąsali przy każdej nadarzającej się okazji.

A po raz pierwszy skutecznie ukąsili w 35. minucie meczu. Wspomniany Josip Ilićić zagrał z rzutu rożnego, piłkę głową przedłużył Andraż Śporar, a obrońców i Łukasza Fabiańskiego zaskoczył nabiegający Aljaż Struna.

Wydawało się, że ta bramka podziała orzeźwiająco na naszą reprezentację. Nic takiego się jednak nie stało, bo dojrzałością piłkarską imponowali Słoweńcy. Polacy byli przewidywalni, wolni, niedokładnie. Brakowało ostatniego podania. Co gorsza, w 65. minucie na 2:0 podwyższył Śporar, który wykorzystał podanie Ilićicia i z ostrego kąta pokonał Łukasza Fabiańskiego.

Dopiero w 70. minucie zanotowaliśmy pierwszy celny strzał na bramkę Jana Oblaka. Na uderzenie z około 20 metrów zdecydował się Grzegorz Krychowiak. Nie sprawiło ono jednak problemów kapitanowi Słowenii i bramkarzowi Atletico Madryt. Jak się później okazało była to jedyna tego typu próba. Więcej okazji na sprawienie kłopotów największej gwieździe reprezentacji Słowenii polscy piłkarze nie zgotowali.

W drugim piątkowym meczu Austriacy nie mieli litości dla Łotyszy. Bramkarz Arki Gdynia Pavels Steinbors aż sześciokrotnie musiał zaglądać do swojej siatki. Austria w Salzburgu wygrała 6:0 (2:0), a zdobyczą bramkową podzielili się Marko Arnautović (dwie bramki), Marcel Sabitzer, Konrad Laimer i Michael Gregoritsch. Jedna z bramek została zaliczona na konto Steinborsa.

A już w poniedziałek, 9 września Polacy podejmą na Stadionie Narodowym w Warszawie Austriaków. Ten mecz rozpocznie się o godz. 20.45. O tej samej porze w Rydze Łotwa zmierzy się z Macedonią Północną, a w Lublanie Słowenia z Izrealem.

Tabela grupy G

MeczePunktyBramki
1. Polska5128-2
2. Austria5913-6
3. Słowenia589-3
4. Izrael589-8
5. Macedonia Północna556-8
6. Łotwa501-19
Polscy piłkarze bez klubów
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto