MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Energa Gedania - Centrostal Adriana GP Bydgoszcz 1:3

Maciej Polny
Kibice, działacze, wszyscy, którym na sercu leży dobro kobiecej siatkówki w Gdańsku, coraz bardziej niecierpliwią się i jednocześnie martwią. W serii A pierwszej ligi Energa Gedania to jedyny zespół bez zwycięstwa.

Kibice, działacze, wszyscy, którym na sercu leży dobro kobiecej siatkówki w Gdańsku, coraz bardziej niecierpliwią się i jednocześnie martwią. W serii A pierwszej ligi Energa Gedania to jedyny zespół bez zwycięstwa. W czwartej kolejce gdańszczanki przegrały w swojej hali z Centrostalem Adriana GP Bydgoszcz 1:3.
Gedanistki nie wygrywają, ale kibiców do hali we Wrzeszczu przychodzi coraz więcej. W sobotę blisko 300 osób dopingowało gdański zespół. Większość otrzymała kalendarze klubowe, ufundowane przez sponsora zespołu, Energę SA. Obiekt fani opuszczali w kiepskich nastrojach. W przeciwieństwie do kilku sympatyków bydgoszczanek, głośno zagrzewających swoje siatkarki.
Katem gdańszczanek była doświadczona Ewa Kowalkowska. 29-letnia siatkarka Centrostalu kilka tygodni wcześniej grała z gedanistkami w jednym zespole, podczas akademickich mistrzostw Europy. Walnie przyczyniła się do zdobycia złotego medalu.
Wczoraj zdobywała punkty w każdy możliwy zespół. Atakowała skutecznie ze skrzydła czy rozbijała gdańszczanki zagrywką. Największe kłopoty miała nasza libero, Marta Benderska, która niespodziewanie zastąpiła zdecydowanie bardziej ograną, Martę Siwkę.
Gedanii udało się wygrać tylko jednego seta. W połowie drugiej odsłony trener gospodyń, Jerzy Skrobecki, zaryzykował. Sięgnął po rezerwową rozgrywającą, Małgorzatę Jeromin, co przyniosło powodzenie. Miejscowe prowadziły 14:12. Przy stanie 15:15 wróciła podstawowa wystawiająca, Justyna Ordak. Gdańszczanki w końcu zaczęły zdobywać punkty po bloku i prowadzenia 21:17 nie oddały do końca.
W pozostałych setach nasze siatkarki najczęściej przegrywały różnicą 2-3 punktów. Walczyły i tego nie można im odmówić. Tyle, że kiedy odrabiały straty, przytrafiały się proste błędy - słusznie powiedział jeden z kibiców, że były to "babole" - i cały wysiłek szedł na marne.
Tak było również w ostatnim secie. Kibice mieli nadzieję, że dojdzie do tie-breaka. Kilka razy Gedania zbliżała się na dwa punkty, ale w końcu bydgoszczanki "odskoczyły" na 24:20, zdobywając ostatni punkt.

Energa Gedania - Centrostal Adriana GP Bydgoszcz 1:3 (22:25, 25:19, 19:25, 20:25)

Energa: Kuczyńska, Ordak, Drzewiczuk, Szajek, Sołodkowicz, Kruk - Benderska (libero), Tomsia, Szyjanowa, Jerominm
Centrostal: Kowalkowska, Godos, Cieszkiewicz, Bajdiuk, Kuligowska, Goczewa - Leśniewicz (libero), Mróz, Wilczyńska, Frąckowiak.

Jerzy Skrobecki

trener Energi
- Mecz trwał blisko dwie godziny, a więc przegraliśmy po walce. Niestety, w decydujących momentach doświadczenie rywalek wzięło górę nad naszą młodością. Przypomnę po raz kolejny, że u nas tworzy się zespół. Musimy dalej pracować i czekać na pierwsze zwycięstwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto