MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Energa Gedania Gdańsk - Winiary Kalisz 1:3

Janusz Woźniak
Sportowej niespodzianki nie było, ale emocji nie brakowała. Siatkarki Energi Gedania przegrały jednak z aktualnymi mistrzyniami Polski i uczestniczkami Ligi Mistrzyń Winiarami Bakalland Kalisz 1:3. Hala przy ul.

Sportowej niespodzianki nie było, ale emocji nie brakowała. Siatkarki Energi Gedania przegrały jednak z aktualnymi mistrzyniami Polski i uczestniczkami Ligi Mistrzyń Winiarami Bakalland Kalisz 1:3.
Hala przy ul. Kościuszki wypełniła się kibicami dla których magnesem był pewnie występ w zespole z Kalisza reprezentantek Polski Anny Barańskiej i Eleonory Dziękiewicz, które tak dobrze spisywały się na niedawnym turnieju w Halle, walcząc o olimpijskie paszporty. Obie te zawodniczki wyszły w podstawowej "szóstce" Winiar i grając swobodnie, pewnie, poprowadziły swój zespół do bezproblemowego zwycięstwa 25:15. Drugi set kaliszanki rozpoczęły bez Barańskiej, a przy stanie 12 :7 dla Winiar trener Mariusz Pieczonka - zastępował chorego Igora Prielożnego - zdjął z boiska także Dziękiewicz. I na parkiecie zaczęły się dziać rzeczy dziwne, a ciekawe. Gdańszczanki wyraźnie poprawiły grę w obronie, zdobywały punkty blokiem i skutecznie goniły rywalki. Od stany 15:19 gedanistki zdobyły osiem punktów z rzędu i prowadziły 23:19. Takiej szansy na wygranie seta, mimo powrotu do gry oby reprezentantek, gospodynie już nie wypuściły, wygrywając tę partie do 23.
W trzecim secie podopieczne trenera Leszka Milewskiego chciały pójść za ciosem. Początkowo to się nawet udawało, bo Gedania prowadziła 6:3, ale już na pierwszą przerwę techniczną schodziła przegrywając 7:8. Gdańszczanki jeszcze odzyskały prowadzenie (12:11), ale zespół gości nabierał już płynności i pewności gry z pierwszego seta wygrywając ostatecznie 25:21. Czwarty set okazał się jednocześnie ostatnim w sobotnim meczu. Względnie miło było jeszcze przy stanie 2:2, ale później różnica w siatkarskich argumentach i sile gry była już dość jednostronna. Oczywiście na korzyść Winiar, które wygrały tego seta do 14.
- Zabrakło nam konsekwencji w zagrywce, ale generalnie dziewczyny robiły co mogły, aby osiągnąć jak najkorzystniejszy wynik. Przegraliśmy, bo Winiary są po prostu lepszym zespołem, ale mimo wszystko swojej postawy na boisku moje siatkarki nie muszą się wstydzić - podsumował sobotni mecz trener Milewski.
- Porażkę w drugim secie biorę na siebie. Chciałem "zaszaleć" ze zmianami i kiepsko to wyszło - tłumaczył trener Winiar Pieczonka.
Na zakończenie jeszcze mała prywata. Chcę podziękować nieznanemu mi kibicowi Gedanii, który znalazł po meczu mój telefon komórkowy i oddał prezesowi Zdzisławowi Stankiewiczowi. To godna pochwały postawa. Jeszcze raz dziękuję...

Energa Gedania - Winiary Kalisz 1:3 (15:25, 25:23, 21:25, 14:25)

Gedania: Kasprów, Wellna, Skowrońska, Tomsia, Kasprzak, Ziemcowa oraz Siwka (libero), Nuszel, Kondracjewa, Kaliszczuk.
Winiary: Godos, Barańska, Dziękiewicz, Woźniakowska, Spalova, Żebrowska oraz Sawicka (libero), Wojcieska, Horka, Owczynnikowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto