W czwartek do późnych godzin popołudniowych ważyły się losy wyjazdu siatkarek Energi Gedania na mecz serii A pierwszej ligi w Muszynie. Powodem były choroby podstawowych, gdańskich zawodniczek.
Kiedy w piątek rozmawialiśmy z trenerem gdańszczanek, Jerzym Skrobeckim, drużyna była w drodze na południe Polski.
- Próbowaliśmy, ale nie udało się przełożyć spotkania. Nie pojechała z nami podstawowa zawodniczka, Berenika Tomsia. Choruje na grypę żołądkową i została w domu. Przez trzy dni pauzowała także kolejna siatkarka z "6", Agnieszka Drzewiczuk, ale ona zagra. Chociaż podobnie jak niektóre zawodniczki narzeka na przeziębienie - wyjaśnia Skrobecki.
Szkoleniowiec najbardziej żałuje, że choroby dopadły drużynę przed tak ważnym spotkaniem.
- Muszynianka prezentuje zbliżone umiejętności do naszych - dodaje. - W normalnej dyspozycji mielibyśmy szansę na zwycięstwo. A tak nie wiem czego się spodziewać po dziewczynach, skoro trenowaliśmy w niepełnym składzie. A podczas meczu zmuszony będę do zmiany w ustawieniu.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/0.webp)
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?