Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eryk Jóźwiak, menedżer Zdunka Wybrzeża Gdańsk: Miejmy nadzieję, że we wrześniu będziemy zbierać owoce naszej pracy

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Eryk Jóźwiak, menedżer Zdunka Wybrzeża Gdańsk, na zdjęciu z jednym z liderów drużyny, Jakubem Jamrogiem
Eryk Jóźwiak, menedżer Zdunka Wybrzeża Gdańsk, na zdjęciu z jednym z liderów drużyny, Jakubem Jamrogiem Wybrzeże Gdańsk
Rozmowa z Erykiem Jóźwiakiem, menedżerem Zdunka Wybrzeża Gdańsk, przed rozpoczęciem sezonu 2021 w eWinner 1 Lidze Żużlowej. Nowy trener gdańskiej drużyny opowiada o presji, liderach zespołu, a także o magnesie, jakim jest nowy kontrakt na prawa telewizyjne w Ekstralidze na sezony 2022-2025.

Rywalizacja w 1 Lidze Żużlowej rozpocznie się już za chwilę. Ekscytuje się pan?
Na razie jestem w ferworze walki. Przygotowujemy się, trenujemy, więc jeszcze o tym nie myślę. Na pewno w poniedziałek już pojawi się stresik meczowy. W tej chwili najważniejsze jest jednak przygotowanie i niczym innym głowy sobie nie zaprzątam.

Jest pan nowym menedżerem Wybrzeża. Traktuje to pan jako wyzwanie? Czuje pan presję?
Presja towarzyszy mi już od lat. Będąc mechanikiem, presja też cały czas była. Liczył się przecież jak najlepszy wynik. Na pewno jest więcej pracy i jest to inny rodzaj presji. Teraz jestem odpowiedzialny za całą drużynę. Poradzę sobie z tym, bo trzeba to udźwignąć.

Prezes Tadeusz Zdunek mówił mi, że część presji zdjął z pana klub między innymi poprzez zbudowanie dobrego składu i wymianę nawierzchni na torze. To pomocne?
Miejmy nadzieję, że zawodnicy, którzy do nas dołączyli, będą prezentować taką formę, jak w poprzednich latach. A wtedy będzie to wartość dla całej drużyny. Na torze poczyniliśmy też pewne prace, aby móc go lepiej przygotować pod siebie. Jak na razie wszystko idzie w dobrym kierunku i miejmy nadzieję, że we wrześniu będziemy zbierać owoce tej pracy.

Wspomniał pan o torze, a w żużlu to bardzo ważny element. Domowe zwycięstwa pomagają myśleć o wysokich miejscach w tabeli. Czy w pandemicznych okolicznościach, niepewności, braku sposobności do sparingów ten początek sezonu będzie nierówny?
W zeszłym roku przetestowaliśmy pandemiczny sezon. Wiemy, czego się spodziewać. Odnajdujemy się w tej rzeczywistości. Mamy takie realia, a nie inne, i trzeba się do nich dostosować. Mamy doświadczenia z poprzedniego roku, więc myślę, że wielkich zaskoczeń nie będzie. Każdy wie, czego się spodziewać. Udało nam się zorganizować memoriał Henryka Żyty, gdzie mogliśmy sprawdzić się z innymi żużlowcami, nie tylko z naszego klubu. Szukamy, staramy się przygotować jak najlepiej.

O te przygotowania właśnie pytam, bo nie można powiedzieć, że było optymalnie, prawda?
Dokładnie. Nie mieliśmy szans wjechać sparingami w rytm meczowy. Takie są jednak realia i nic na to nie poradzimy. Trzeba z tym żyć i w tym się odnajdywać.

To będzie już drugi sezon środowiska żużlowego w pandemicznych realiach. Czy jesteście już lepiej przygotowani? Już w 1 kolejce zachorowania na koronawirusa nie pozwoliły na rozegranie meczu Startu Gniezno z Orłem Łódź.
Tak, jak wspomniałem wcześniej, każdy musi się w tym odnaleźć. Mamy już pewne doświadczenia. Każdy musi na siebie uważać, a im bliżej jest sezonu, tym bardziej trzeba ograniczać aktywności poza domem i klubem. Musimy uważać na siebie, aby się nie zarazić i skoncentrować na przygotowaniach, a nie pauzować z powodu kwarantanny.

To wszystko odbywa się też kosztem kibiców, którzy zawsze chcą być blisko zawodników. Teraz jesteście zmuszeni sztucznie budować dystans.
Szkoda, że nie ma interakcji z kibicami. Pozostaje mieć nadzieję, że im bliżej będzie lata, tym te obostrzenia będą coraz mniejsze. Chcielibyśmy, żeby kibice wrócili chociaż na trybuny, abyśmy mogli razem z nimi cieszyć się tym sportem. Trzeba trzymać kciuki, aby jak najszybciej było zielone światło od rządu.

Wybrzeże zbudowało bardzo ciekawy skład, którego liderami mają być Wiktor Kułakow i Jakub Jamróg. Czy pana zdaniem podołają oczekiwaniom kibiców?
Wiktor już od dwóch lat pokazuje, że jest czołowym jeźdźcem 1 ligi. Tak naprawdę, gdyby nie przepis o zawodniku do lat 24, to podejrzewam, że nie zobaczylibyśmy go w Gdańsku, bo zostałby w Toruniu. Na nasze szczęście ten przepis wszedł i Wiktor jest w Gdańsku. Presja jest i ci zawodnicy wiedzą, że znaleźli się w Wybrzeżu, aby, mówiąc kolokwialnie, ciągnąć zespół do góry. To na tyle doświadczeni sportowcy, że na pewno sobie z tym poradzą.

Przed sezonem wysoko stoją akcje spadkowicza z Ekstraligi, czyli ROW-u Rybnik. Liczyć się powinny także Unia Tarnów i Polonia Bydgoszcz. Kto pana zdaniem będzie największym rywalem w walce o awans?
W każdym sezonie są jakieś niespodzianki i zawsze jakaś drużyna, pominięta przez ekspertów, zaskakuje. Ciężko to w tej chwili ocenić. Widzimy, co się dzieje. Unia Tarnów ma jakieś drobne problemy i już odszedł ze składu Paweł Miesiąc. Zobaczymy, jak te siły się rozłożą. Na pewno, dzięki przepisowi o starcie zawodnika U-24 (od sezonu 2021 każdy zespół musi wystawić na pozycji seniora przynajmniej jednego zawodnika poniżej 24 roku życia – przyp. red.) ta liga jest bardziej wyrównana. Kilku zawodników musiało przejść z Ekstraligi do 1 ligi i na pewno będzie to emocjonujący sezon oraz walka o play-offy do końca.

W tle są jeszcze wielkie pieniądze w Ekstralidze. Canal+ za przedłużenie umowy w latach 2022-2025 miał, według nieoficjalnych wiadomości, zapłacił 242 miliony złotych. To chyba także wielki magnes?
Na pewno jest to coś, co każdy ma na uwadze. Drużyna 1-ligowa, która w sezonie 2021 nie wywalczy awansu do Ekstraligi, a będzie chciała to zrobić w sezonie 2022, będzie jednak „w tyle”, jeżeli chodzi o możliwości budżetowe. Trudno to później będzie nadgonić. My koncentrujemy się na sobie. Miejmy nadzieję, że uda się nam zrealizować wszystkie założenia. A jeśli tak się stanie, to będziemy się cieszyć z awansu.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Eryk Jóźwiak, menedżer Zdunka Wybrzeża Gdańsk: Miejmy nadzieję, że we wrześniu będziemy zbierać owoce naszej pracy - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto