Euro 2008: Niemcy kontra Hiszpania

O Niemcach mówi się, że to drużyna turniejowa - rozkręca się z meczu na mecz. Jednak prawdę mówiąc Niemcy nie rozkręcili się ani razu. W fazie grupowej męczyli się strasznie z Polską i Austrią, w fatalnym stylu przegrali z Chorwacją 1:2.

W półfinale, gdy los przydzielił im Portugalię, wydawało się, że Niemcy odpadną. Jednak podopieczni Joachima Loewa wykorzystali słabą dyspozycję Ronaldo i spółki wygrywając 3:2, też bardzo szczęśliwie. Los sprzyjał naszym sąsiadom również w półfinale, gdy przyszło im zmierzyć się z Turcją, która miała przystąpić do tego meczu w rezerwowym składzie - wszystko przez liczne kontuzje i zawieszenia za nadmiar żółtych kartek.

Udało się wygrać 3:2, po bramce Lahma w 90 min., strzelonej po heroicznej indywidualnej akcji. Przypomnę, że wspomniany obrońca przez cały mecz był niemiłosiernie ogrywany przez Turków, popełniając błędy niczym junior. Futbol bywa przewrotny i najgorszy zawodnik na boisku został bohaterem narodowym.

reklama

Hiszpanie fazę grupową przebrnęli we wspaniałym stylu, pokonując Rosję 4:1 a Szwecję i Grecję po 2:1. Formą strzelecką imponował David Villa, strzelec czterech bramek. W ćwierćfinale Hiszpania trafiła na zawsze silnych Włochów, których udało się pokonać, ale dopiero po rzutach karnych. W następnej rundzie podopiecznym Aragonesa przyszło kolejny raz zmierzyć się z Rosją. Znów wygrali trzema bramkami, tym razem 4:1.

To Hiszpanie mają obecnie najlepszą jedenastkę w Europie, czołowego bramkarza, silną linię obrony, kreatywną pomoc i skuteczny atak. Czego chcieć więcej? By Niemców wreszcie opuściło szczęście, bo tylko to może uchronić Lehmana przed kompromitacją. W meczu z Rosją Hiszpanie oddali 20 strzałów na bramkę, a wiadomo, że bramkarz jest od dawna najsłabszym punktem zawodników znad Renu.

W finale najprawdopodobniej zabraknie dwóch największych gwiazd obu zespołów – Michaela Ballacka i Davida Villi. O ile Niemiec stanowi połowę siły swojego zespołu, o tyle brak zawodnika Valencii może pomóc w zdobyciu złota. Zastąpi go najprawdopodobniej Cesc Fabregas - rozgrywający Arsenalu Londyn. Wówczas Hiszpanie całkowicie zdominują środek pola i przy braku Ballacka sprawią, że Niemcy będą praktycznie bezbronni. Wszystko rozstrzygnie się za kilka godzin. Niech wygra lepszy!

reklama