Praliny, cukierki, lizaki, no i oczywiście całe mnóstwo czekolad - tak słodko płynie życie w oliwskiej fabryce słodyczy, czyli Zakładach Przemysłu Cukierniczego "Bałtyk", gdzie te i inne łakocie codziennie są produkowane.
Niebawem to wyjątkowe na mapie Pomorza miejsce w Gdańsku Oliwie obchodzić będzie jubileusz 90 lat istnienia. Ale czy święto, czy nie, z taśmy produkcyjnej miesięcznie wyjeżdżają stąd setki ton czekoladowych pyszności. Zajadają się nimi nie tylko Pomorzanie.
- Najwięcej produktów sprzedajemy na rynki wschodnie i skandynawskie - mówi Maciej Szymczak, dyrektor generalny ZPC "Bałtyk".
Chlubą zakładu są "Likworki Gdańskie", czyli coś, czym żadna inna fabryka słodyczy w Polsce pochwalić się nie może.
- Likworek to czekoladowy cukierek z płynnym alkoholem w środku, przegryzając go trzeba uważać, żeby się nie oblać. W czym tkwi sekret? Do formy wlewamy przesycony roztwór cukru z alkoholem, który w specjalnych warunkach się krystalizuje. Całość oblewamy następnie czekoladą. Niby proste, a jednak produkujemy to tylko my - mówi Szymczak.
Jak we wszystkim, tak i w pochodzących z Gdańska czekoladach panuje moda - smakowa.
- Od lat panują w niej smaki bardzo konserwatywne. Wśród czekolad nadziewanych wygrywa truskawkowa i toffi krówka. To co nas najbardziej zaskakuje, to kompletne odrzucenie przez łasuchów smaku czekolady z miętą, bardzo ekskluzywnego, a mimo to cieszącego się najmniejszą popularnością na naszym rynku- wskazuje Szymczak.
Już przed budynkiem hali produkcyjnej w Oliwie roznosi się słodki zapach. W środku praca wre. We wtorek taśmy zapełniły się tysiącami cukierków toffi w polewie. Najpierw wylewane są one do formy odciśniętej w mące, stamtąd trafiają do chłodni i dojrzewalni, gdzie odleżeć muszą swoje. Potem cukierki wracają na taśmę, gdzie oblewa się je czekoladą. Ostatni etap to pakowanie w papierki i kartony.
Pracownicy, którzy na co dzień doglądają słodyczy, przyznają, że w takich słodkich warunkach ciężko jest dbać o linię.
- Często, jak nie mamy czasu na lunch czy obiad to zaspokajamy głód słodyczami - śmieją się. A czy to się w końcu nie nudzi?
- Nigdy! Dzień bez czegoś słodkiego to dzień stracony. Czekolada potrafi uzależniać! - odpowiadają.
Problemy? Zdarzają się - jak w każdej firmie, ale jak przekonuje kierownictwo, o wiele łatwiej jest je tu przełknąć.
-Rozwiązywanie problemów przy produkcji czekolady jest na pewno przyjemniejsze niż gdzie indziej! Jeśli więc znajdujemy ich rozwiązanie i rusza produkcja, to nasze kubki smakowe dostają w nagrodę czekoladkę z najwyższej półki - uśmiecha się Maciej Szymczak.
(wsp. Martyna Misiewicz)
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?