Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Festiwal Kultury Żydowskiej "My Blue"

Tadeusz Skutnik
- W Polsce czuję się, jakbym wróciła do dobrze mi znanego miejsca - mówi Lea Szlanger. 	Fot. Mirosław Bestecki
- W Polsce czuję się, jakbym wróciła do dobrze mi znanego miejsca - mówi Lea Szlanger. Fot. Mirosław Bestecki
Kolejna gwiazda Międzynarodowych Spotkań z Kulturą Żydowską, pieśniarka Lea Szlanger z Tel-Awiwu, sama poprowadziła swój koncert w ogrodzie Muzeum Sopotu.

Kolejna gwiazda Międzynarodowych Spotkań z Kulturą Żydowską, pieśniarka Lea Szlanger z Tel-Awiwu, sama poprowadziła swój koncert w ogrodzie Muzeum Sopotu.

Podobnie jak podczas inauguracji tydzień wcześniej, ogród wypełnił się po krańce widzialności i słyszalności. Tym razem jednak było o jednego gościa specjalnego więcej. Pod scenę mianowicie przytuptał jeż. Nie zabawił jednak długo - widać nie wszystkie jeże są fanami muzyki żydowskiej.
Madame Lea nie tylko śpiewała (towarzyszył jej na klawiszach Avi Nedzvetsky) barwne ,Pieśni swojego serca", ale też zabawiała konferansjerką: mówiła o autorach, okolicznościach powstania, oczywiście streszczała je, zwłaszcza gdy były w jidysz lub po hebrajsku, bowiem mówi świetnie po polsku. Urodziła się w Kaliszu, w Polsce spędziła dzieciństwo, młodość i napoczęła dojrzałość (matura, staż aktorski w Teatrze Żydowskim), którą opuściła w licznej grupie emigrantów popaździernikowych w 1957 r. W Izraelu rozwinęła talent śpiewaczy, reżyserski, dziennikarski, z czasem również pedagogiczny. Gra i śpiewa w jidysz, po hebrajsku i po polsku, koncertując na całym świecie, od Ameryki Południowej po Australię, przez Kanadę, Nowy Jork, Meksyk, Skandynawię, Niemcy, Szwajcarię, Holandię, Rosję.
Na każde wezwanie, jak nam powiedziała, przyjeżdża do Polski. Była u nas ostatnio w Gdyni w ubiegłym roku, na festiwalu szekspirowskim, z "Hamletem" swego Teatru Cameri. - Jak ja się czuję w Polsce? - powtarza pytanie. - Jakbym wróciła do dobrze mi znanego miejsca, do języka, który nie jest mi obcy, do kultury, która jest mi bliska. Mam też uczucie braku, instynktownie odczuwam brak społeczności, która żyła, tworzyła i ceniła ten kraj przez wieki.
"Pieśni mojego serca" są więc dla niej rodzajem podróży sentymentalnej, poniekąd rodzajem gościńca, który przywozi w darze ludziom zamieszkującym jej ojczyste strony. W przeddzień galowego koncertu w Sopocie prezentowała je w synagodze Pod Białym Bocianem we Wrocławiu, gdzie stawiała pierwsze kroki na scenie.
Pieśń Ochodlo
Dziś na Spotkaniach w sopockim teatrze Atelier pierwsze przedpremierowe wykonanie recitalu ,Shir hanoded" (Pieśń wędrowca): Andre Ochodlo i The Jazzish Quartet z Adamem Żuchowskim (aranżacje). On zakończy dni kultury żydowskiej w teatrze Atelier. Początek o godz. 19.30, bilety kosztują 25 i 28 zł

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Festiwal Kultury Żydowskiej "My Blue" - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto