Kibice śpiom, gdzie chcom! |
Po Wrzeszczu, Nowym Porcie czy Stogach, piąta edycja Streetwaves pierwszego dnia odwiedziła Orunię i Biskupią Górkę. To dzielnice zdecydowanie za bardzo zapomniane przez władze miasta. A szkoda, bo obie mają w sobie to "coś".
Tradycyjnie festiwal zebrał sporą publiczność, która już od 12 zwiedzała z mapkami Orunię, przemierzając z koncertu na koncert, przez instalacje, zdjęcia i... piknikową wyżerkę, o którą w tym roku zadbali organizatorzy i mieszkańcy Oruni. Przy okazji udało się rozwiać kilka stereotypów o tych dzielnicach, a szczególnie ich mieszkańcach, choć z pewnością nadal niektóre będą miały potwierdzenie w rzeczywistości.
Część osób z pewnością odstraszył deszcz, który szczególnie do momentu przeniesienia festiwalu na Biskupią Górkę, dał się mocno we znaki. Ci jednak, którzy się zdecydowali, na pewno nie żałowali, bo pierwszy dzień festiwalu na pewno nie zawiódł. A wręcz przeciwnie. Wystarczyło uzbroić się w parasolkę lub pelerynkę (duży plus dla organizatorów za rozdawanie ich podczas ulowy) i oglądać, słuchać i chodzić, a o to w Streetwaves przecież chodzi.
Dziś czas na Jelitkowo i Żabiankę!
Streetwaves 2012: Biskupia Górka, Orunia, Żabianka i Jelitkowo - szczegółowy programkiedy: sobota - niedzielamiejsce: Biskupia Górka, Orunia, Żabianka i Jelitkowo wstęp: wolny |
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?