Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filip Mladenović: Lechia mi pomogła, a ja się odwdzięczyłem. Mam ofertę z Legii, ale są też z Rosji, Belgii czy Kataru [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Filip Mladenović
Filip Mladenović Fot. Przemysław Świderski
Filip Mladenović, piłkarz odchodzący z Lechii Gdańsk, w rozmowie specjalnie dla „Dziennika Bałtyckiego”.

Trudno było Ci podjąć decyzję, że jednak odejdziesz z Lechii?

Spędziłem w Gdańsku 2,5 roku, odbudowałem się i odżyłem jako zawodnik, więc to nie była dla mnie łatwa decyzja. Jestem szczęśliwy, że osiągnęliśmy sporo sukcesów. Lechia mi pomogła, ja jej też, a taką decyzję podjęliśmy z prezesem klubu. To nie jest tajemnica, że decydujące okazały się finanse. Rozmawiałem z prezesem, ale powiedział, że budżet musi być taki jaki jest. Na pewno koronawirus miał na to wpływ. Takie sytuacje są normalne w życiu i nie ma się co obrażać na siebie. Klub nie jest na mnie obrażony i to najważniejsze. Pięknie się pożegnaliśmy i mamy do siebie duży szacunek.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki ZDJĘCIA

Jesteś twardzielem, ale po ostatnim meczu z Piastem Gliwice pojawiły się łzy…

Na boisku i poza nim jestem zupełnie innym człowiekiem. Zachowuję się inaczej. To nie jest łatwa sytuacja, ale trzeba patrzeć do przodu. Życie toczy się dalej i szybko muszę się przestawić. Gdańsk pozostanie dla mnie ważny, tutaj urodził się mój syn. Nikt też nie zabierze nam sukcesów, które osiągnęliśmy z zespołem Lechii.

Lechia może jeszcze zdobyć Puchar Polski. Nie chciałeś zostać w Gdańsku do końca sezonu i powalczyć z drużyną o trofeum?

Wiemy jaką pracą wykonaliśmy i chłopacy zasługują na sukces. Lechia jest w dobrych rękach i dużo się nie zmieni po moim odejściu. Trener Piotr Stokowiec ma swoją drogę, idzie nią i ma wszystko poukładane. Oczywiście, że miałem taką myśl, aby zostać do końca sezonu, ale trzeba inaczej patrzeć na wszystko. Wiadomo było, że w Lechii nie zostanę i uznaliśmy z prezesem, że taka decyzja jest najlepsza w tym momencie.

Jak zapamiętasz Gdańsk, Lechię i polską ekstraklasę?

To było dla mnie dobre i piękne doświadczenie. Nie powiem złego słowa. Miałem ułożone życie, także sportowo, a liga jest fajna z bardzo dobrą infrastrukturą. Idealna do odbudowania, rozwijania i osiągnięcia później czegoś więcej.

W Polsce byłeś kolekcjonerem żółtych kartek, ale nigdy nie dostałeś czerwonej. No, z wyjątkiem tej od trenera Stokowca w po ostatnim meczu.

(śmiech) Trener dał mi żółtą i czerwoną kartkę na pożegnanie. Fanie to wyglądało, to był świetny pomysł. Trener Stokowiec doskonale wie, kiedy pożartować, a kiedy nie jest na to czas. Żółtych kartek dostawałem faktycznie dużo, ale taki już jestem na boisku.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

Dałeś Lechii dużo jakości i pomogłeś drużynie osiągnąć sukcesy, jak Puchar Polski, Superpuchar Polski i brązowy medal mistrzostw Polski. To powód do dumy?

Sukcesy są tym, co pozostaje i nikt ich nie zabierze. Zapamiętam je i pozostaną już ze mną, są zapisane w historii. Tak, czuję dumę, za całą drużynę, Lechię i sztab szkoleniowy. Nie było łatwo, ale w drużynie były charakter, ambicja, a trenerowi nie było łatwo, bo skład się mocno zmieniał. Wtedy nie jest łatwo wszystko poukładać. Lechia podała mi rękę i bardzo mi pomogła, a ja oddałem jej to najlepiej jak tylko to było możliwe. Sukcesy są tego potwierdzeniem. Dobrze było przyjaźnie pracować i wzajemnie sobie pomóc. Wszystko już zostało powiedziane, a pożegnanie pokazuje tylko jaka to była przyjemność z obu stron.

Nie jest tajemnicą, że masz propozycję z Legii i to bardzo dobrą. Zostaniesz w Polsce?

Niczego jeszcze nie podpisałem, więc nie będzie żadnych deklaracji. Tak, mam ofertę z Legii, ale nie tylko z tego klubu. Nie chcę zamykać drzwi i wszystko biorę pod uwagę, także to, że zostanę w Polsce. Jeszcze przez kilka dni jestem zawodnikiem Lechii i nie podjąłem decyzji co dalej. Poczekajmy aż wszystko będzie oficjalnie.

Uzależniasz decyzję od tego, czy z Legii odejdzie Michał Karbownik?

Wiem na razie tylko, że jest propozycja z Legii, a nad takimi szczegółami jeszcze się nie zastanawiałem.

Jakie inne kierunki wchodzą w grę?

Rosja, Grecja, Belgia. Nie ma jednak konkretów, to nie chcę więcej mówić. Jest sporo zapytań, ale biorę pod uwagę tylko oficjalne propozycje. Dopiero wszystko się rozkręci.

A Katar? Stamtąd mógłbyś na pewno liczyć na dobrą ofertę pod kątem finansowym.

Potwierdzam, że jest też taki temat, ale jak już mówiłem nic jeszcze nie jest przesądzone. Nie lubię dużo mówić, kiedy wszystko jest jeszcze bardziej w sferze domysłów. Nie zastanawiałem się też nad Katarem w kwestii mojej przyszłości w reprezentacji Serbii.

Możesz jeszcze w przyszłości zagrać w Lechii?

Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Nie mogę teraz powiedzieć, że tak, a potem nie przyjdę. Lepiej zostawić ten temat i zobaczyć, co życie przyniesie. Jakbym miał taką sytuację jak wcześniej, to zrobiłbym tak samo, bo Lechia to naprawdę fajny klub do grania w piłkę. Nie lubię wybiegać do przodu i mówić, co może być, a futbol to niewiadoma.

Lechia Gdańsk wygrała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 2:1
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto