Po wakacyjnej przerwie wraca do Plamy wraca Fląder i to z nową ofertą koncertową. Na początek czekaj a nas aż dwa wydarzenia. Tylko w jednym dniu usłyszymy koncerty Oil Stains i Marszałka Pizdudskiego. To wykonawcy tegorocznego 11. Fląder Festiwalu.

Oil Stains to połączenie rocka i bluesa, których brzmienie jest idealnym tłem dla tekstów o miłości, wolności i motoryzacji. Marszałek Pizdudski jako człowiek orkiestra zaprezentuje natomiast połączenie bluesa i country. To połączenie stanowi podkład dla śmiałych, często wulgarnych tekstów o wolności, prawdzie, utraconej miłości.

Fląder w Plamie. Bilety

Ulgowy - 10 zl
Normalny - 15 zł

Oil Stains. Obecnie to grupa koszalińsko-gdyńska, działająca od roku w składzie:
Maciej Sztyma (gitara) i Sebastian Strycharczuk (perkusja i wokal). Ich muzyka to root rock - ciężke brzmienie osadzone w korzeniach rocka i bluesa. Prezentują teksty o tematyce motoryzacyjnej, wolnościowej i miłosnej, tym samym przywodząc na myśl pierwszych rock’n’rollowych buntowników.

Marszałek Pizdudski. - "Przedstawia się jako jedyny pełnoprawny reprezentant powołanego przez siebie do życia gatunku blus-kantry-pank. To połączenie śmiałej idei one man band, czyli człowieka-orkiestry, korzeni bluesa i country, czyli amerykańskich gitarzysto-wokalistów z początku ubiegłego stulecia i bezkompromisowego podejścia do materii twórczej, właściwego punk rockowi" - czytamy na stronie organizatora. Liryki Marszałka są pełne wulgaryzmów, brutalnych prawd o życiu i śmierci, opowieści o ciemnych stronach miasta i tęsknoty za minionymi latami i utraconą miłością.