Na wódkę przychodził tu, gdy kręcił swój pierwszy film, Roman Polański. Tu kolację jadał Fidel Castro. Natchnienia szukali Kobiela, Cybulski i Osiecka. Przy kiełbasie z wody, wiejskim śledziu i wypalonych dziesiątkach papierosów rodziły się najlepsze pomysły i zawiązywały przyjaźnie. Przewinęła się przez nie nie tylko elita artystyczna, ale i polityczna, od lewa do prawa. Do historii przeszło menu ze śledziem a la Wałęsa i deserem a la prałat. Nic dziwnego, że to tu, nie w rządzie, zapadały kiedyś najważniejsze decyzje państwowe... O legendarnych knajpach Trójmiasta, tych które jeszcze istnieją i tych, które zostały już tylko w naszej pamięci - pisze Gabriela Pewińska.
Wideo
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!