Pogoda w styczniu dopisywała, więc nie trzeba było wiele grzać w piecykach. Horrendalne sumy szokują, rachunki są wyższe o niemal 100 proc., pomimo mniejszych albo takich samych potrzeb jak w miesiącu ubiegłym. Do firm, które zajmują się serwisem piecyków równocześnie docierają zgłoszenia o gasnących palnikach.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyna tkwi w jakości tłoczonego ostatnio gazu. Potrzeba go więcej niż zwykle, a liczniki notują kolejne metry sześcienne zużycia. Gazownia Gdańska przeczy jednak podejrzeniom klientów. Twierdzi, że w rachunkach za grudzień wydrukowano błędną datę odczytu liczników, dlatego rachunki za styczeń obejmują dłuższy okres. Oburzeni klienci żądają jak najszybszych wyjaśnień. Nie zamierzają płacić za gaz, którego „nie zużyli”. Część z nich gotowa jest nawet złożyć sprawę do prokuratury.
W związku z tą sytuacją w piątek dojdzie do spotkania między przedstawicielami Urzędu Regulacji Energetyki a szefostwem Gazowni Gdańskiej.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?