Gdańsk: Archeolodzy badają pozostałości pałacyku gdańskiego kupca Corneliusa von Almonde'a [ZDJĘCIA]

- Na razie pracujemy w górnych warstwach, gdzie jest dużo gruzu i śmieci - mówi Joanna Jarzęcka-Stąporek. - Odsłoniliśmy fragmenty dawnej zabudowy, w tym dwie latryny.

Według starych planów, posesja jest oznaczona numerem 47. Miłośników epoki napoleońskiej adres ten przyprawia o szybsze bicie serca, a to z tego względu, że właśnie tutaj znajdował się pałacyk kupca Corneliusa von Almonde'a, w którym podczas bytności w Gdańsku zatrzymał się cesarz Napoleon i gdzie wieczorem 1 czerwca 1807 r. przyjął delegację kupców i notabli gdańskich. Protestowali przeciwko kontrybucji, jaką Francuzi narzucili na miasto.

Czytaj także: Wykopaliska archeologiczne w Gdańsku. Złoty gulden z Janem Chrzcicielem leżał w warstwie torfu FOTO

Budynek został zniszczony pod koniec II wojny światowej i dopiero teraz, po niemal 70 latach, pojawiła się szansa na dopowiedzenie jego historii. Skądinąd wiadomo, że obiekt był częścią większego kompleksu wojskowego, który istniał w okolicy Długich Ogrodów. Od lat 70. XIX w. po rok 1890 mieścił się tu sztab niemieckiej 2 dywizji, a w latach 1890-1919 sztab 36 dywizji. Jednocześnie od 1895 do 1914 r. pod tym samym adresem mieściła się komendantura garnizonu miejskiego.
- Niemal dokładnie naprzeciwko pałacyku kupca von Almonde'a stał pałac Mniszchów - dopowiada Jan Daniluk, historyk zajmujący się dziejami gdańskiego garnizonu. - W latach 1815-1890 był siedzibą gubernatora i jednocześnie komendanturą gdańskiego garnizonu. Funkcje wojskowe obiekt pełnił do czasu rozbiórki w 1905 roku.

Oprócz wspomnianych obiektów wojsko posiadało w okolicy jeszcze trzeci - kompleks trzech budynków z 1766 r., zaadaptowanych w roku 1822 na funkcje koszarowe. Do początku XX w. korzystały z niego rozmaite jednostki, m.in. jegrzy konni.

Joanna Jarzęcka-Stąporek zaznacza, że prowadzone przez jej ekipę prace obejmują nie tylko parcelę nr 47, ale też sąsiednie - 46 oraz 45/44. W znajdujących się tam piwnicach budynków natrafiono na ślady pożarów, które pod koniec wojny strawiły zabudowę.

Archeolodzy przewidują, że prace wykopaliskowe przy Długich Ogrodach potrwają jeszcze kilka tygodni.