Amnesty International czeka na wyjaśnienia prezydenta Gdańska w sprawie wysiedlenia Romów z koczowiska na gdańskiej Żabiance. Działacze AI zarzucają im "przymusowe wysiedlenie w sposób naruszający prawa człowieka".
Draginja Nadażdin, dyrektorka polskiego oddziału Amnesty International, wysłała list otwarty do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zwróciła w nim uwagę na fakt, że "władze nie mogą przeprowadzać przymusowych wysiedleń w sposób naruszający prawa człowieka".
Czytaj także: Romowie eksmitowani, ich obóz zniszczono [WIDEO, ZDJĘCIA]
Prezydent Adamowicz do sprawy odniósł się, na razie publikując tylko w internecie krótki komentarz: "Z jednej strony prawo własności musi być uszanowane, z drugiej strony moi współpracownicy muszą przestrzegać zasad i to będę wyjaśniał".
- Prezydent wystąpił do wszystkich instytucji zaangażowanych w tę akcję o złożenie stosownych wyjaśnień. Na podstawie informacji, jakie otrzymał, podejmie dalsze kroki. Jednym z pierwszych będzie odniesienie się do listu Amnesty International - mówi Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. Zapewnia też, że odpowiedź Adamowicza zostanie ogłoszona na początku przyszłego tygodnia.
Tymczasem Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego "Nomada", pomagające wrocławskim Romom w ich konflikcie z miastem, zapowiada doniesienie do prokuratury w sprawie działania gdańskich urzędników.
Więcej na ten temat na stronie dziennikbaltycki.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?