Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Graficiarze niszczą elewacje budynków. Jest ich coraz więcej

Ewelina Oleksy
fot. Przemek Świderski
Elewacje kamienic na Głównym i Starym Mieście coraz bardziej przypominają mozaiki. Wszystko za sprawą amatorów bazgrania sprejem. Mieszkańcy apelują do urzędników o działanie, ci odsyłają do policji i Straży Miejskiej. A mundurowi przyznają, że walka z malującymi wandalami łatwa nie jest - pisze Ewelina Oleksy

Nielegalne graffiti szpeci budynki Głównego i Starego Miasta. Bazgroły namalowane sprejem znajdują się nie tylko tam, ale to właśnie w zabytkowym centrum najbardziej kłują w oczy. Farbą pomazane są m.in. kamienice przy skrzyżowaniu ul. Długiej z Garbary i Kaletniczą, ul. Piwnej z Kleszą , czy przy ul. Garncarskiej.

Inna strona graffiti. Zobacz: Graffiti na murach Uniwersytetu Gdańskiego

- Nielegalne graffiti na kamieniczkach Głównego Miasta to coś niedopuszczalnego. Szpeci jeszcze bardziej niż nielegalne reklamy. Referat estetyzacji i konserwator powinni podjąć działania, aby te bohomazy zniknęły jak najszybciej! - napisał do nas pan Paweł z Gdańska i na dowód swoich słów przesłał zdjęcia.

Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku w sprawie walki z grafficiarzami odsyła do policji i Straży Miejskiej.

- To prawdopodobnie nie są budynki zabytkowe, leżą tylko na terenie objętym ochroną konserwatorską- zaznacza Marcin Tymiński, rzecznik WUOZ w Gdańsku. - Za bazgroły na murach i stan obiektu zawsze odpowiadają jego właściciele.

Możemy im pomóc, jeśli np. zwrócą się do nas po radę jaką farbą zamalować zniszczenia, ale grafficiarzy nie ścigamy, bo nie jesteśmy ani policją, ani Strażą Miejską. Od pilnowania porządku są odpowiednie służby.

W podobnym tonie wypowiada się Michał Szymański, szef Referatu Estetyzacji Miasta w gdańskim magistracie. - Problem nielegalnego graffiti nie jest obszarem, który poddaje się regulacji, czy ściganiu przez miasto - podkreśla. - Gdyby właściciele nieruchomości odpowiednio szybko usuwali takie bohomazy, do czego wystarczy puszka farby, z pewnością spadłaby motywacja bazgrolących. Należy przy tym odróżnić artystyczne graffiti, które w odpowiednich miejscach wzbogaca przestrzeń miejską, od zwykłego wandalizmu, jakim jest umieszczanie tagów w strefie zabytkowej - wskazuje i dodaje, że jego referat analizuje już problem wspólnie ze Strażą Miejską. - Jeśli okaże się, że można wspomóc organy ścigania w zwalczaniu problemu dewastacji, takie działania zostaną podjęte. Już dziś za pośrednictwem naszej interaktywnej mapy porządku można zgłaszać nielegalne graffiti. Myślimy nad ewentualnym zwiększeniem funkcjonalności mapy w tym zakresie.

Co na to mundurowi wezwani do tablicy przez urzędników? - Interwencje wobec grafficiarzy są bardzo utrudnione, bo do aktów wandalizmu przygotowują się w taki sposób, aby nikt ich nie złapał. Nigdy nie działają, gdy mogą być narażeni na obecność w pobliżu patrolu straży czy policji i rzadko wykonują napisy w obecności jakichkolwiek świadków, którzy mogliby zgłosić wydarzenie - ubolewa Sławomir Patalan z gdańskiej Straży Miejskiej.

Sprawą grafiiti na wskazanych przez nas budynkach z terenu Głównego Miasta zajęła się już policja. - Komisariat Śródmieście podejmie czynności zmierzające do ustalenia sprawców tych dewastacji - zapewnia Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Policjanci na bieżąco monitorują zdarzenia związane z uszkodzeniami mienia, m.in. także te polegające na umieszczaniu graffiti. W ramach działań prewencyjnych, które mają na celu zapobiegać tego typu zdarzeniom, w rejony, w obrębie których może dochodzić lub najczęściej dochodzi do tego typu zdarzeń, kierowane są dodatkowe służby. Co jakiś czas zatrzymujemy sprawców takich czynów. Ostatnio - w październiku.
W ostatnich miesiącach komisariat w Śródmieściu został poinformowany o zniszczeniu elewacji przez grafficiarzy na ul. Długie Pobrzeże, Szerokiej oraz Straganiarskiej. W tych sprawach prowadzone są postępowania.

- Ściganie sprawcy w przypadku graffiti zawsze następuje na wniosek pokrzywdzonego. Dlatego też niezbędne jest złożenie przez osobę pokrzywdzoną zawiadomienia - przypomina Michalewska. - Zgłaszanie tego typu sytuacji powoduje, że osoba, która naruszyła przepisy, nie czuje się bezkarna.

Sławomir Patalan Straż Miejska w Gdańsku
W ciągu ostatnich dwóch lat otrzymaliśmy pięć zgłoszeń o malowanym graffiti. W trzech przypadkach okazało się, że była zgoda zarządcy na malowanie. Tylko w jednym schwytano młodego mężczyznę tuż po otrzymaniu zgłoszenia. Zatrzymanie na gorącym uczynku jest niezbędne, aby można było ukarać sprawcę. W tym roku podjęliśmy 114 interwencji związanych z tym wykroczeniem. W Gdańsku na Starym Mieście jest 16 kamer monitoringu. Ich operatorzy przekazali policji w tym roku 79 zdarzeń związanych z nielegalnym plakatowaniem czy umieszczaniem napisów.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto