Wiosna demaskuje nieudolność naszych służb porządkowych. Tam, gdzie nie pracują mechaniczne szczotki, gdzie nie działa spółdzielnia lub gospodarze domów jest brudno. Dobrze ilustruje to widok wiat przystankowych. Szyby aż proszą się o mycie, a otoczenie wokół o miotłę. Pod grubą warstwą brudu leżą nie tylko śmieci, ale i resztki szkła po wymianie szyb przystankowych. Tak jest np. na Sandomierskiej ( przystanek przy kiosku) czy przy Niepołomickiej na Os. Kolorowym w Gdańsku. Rozbite szkło podmieciono pod ramy wiaty lub po prostu wrzucono na trawnik.
Czytaj także: Jak Gdynia sprząta po zimie?
W Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku mówią, że porządkowanie przystanków to jak walka z wiatrakami, bo wandalizm jest na porządku dziennym. Ilość wybitych witryn jest tak duża, że nie sposób wszędzie dotrzeć. A dlaczego przy wymianie szyb nikt nie sprząta rozbitego szkła? ZDiZ wyjaśnia, że jedna firma wymienia szyby, a inna - po niej sprząta...
- Wysprzątamy miasto w przeciągu miesiąca - deklaruje Maciej Radowicz, z-ca dyrektora ZDiZ w Gdańsku. - Mamy na to pieniądze. Przeznaczyliśmy 1 mln 100 tys. złotych na porządki po zimie. Zaczęliśmy od Głównego Miasta, które jest praktycznie posprzątane. Teraz, czyścimy drogi od strony Sopotu. Potem przyjedzie czas na przystanki.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?