Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Klinika Chirirgii i Urologii Dzieci i Młodzieży leczy skomplikowane wady przełyku

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne fot. Grzegorz Mehirng/archiwum
Gdańska Klinika Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży jest jednym z dwóch ośrodków na świecie specjalizujących się w leczeniu skomplikowanych wad przełyku trudną, ale bardzo skuteczną metodą. Jej gościem był ostatnio prof. Russell Jennings z Uniwersytetu Harvarda

Profesor Russell Jennings, który pracuje jednocześnie w Szpitalu Dziecięcym w Bostonie, przeprowadził wraz z zespołem chirurgów dziecięcych z Pomorskiego Centrum Traumatologii zabiegi u trojga dzieci na różnych etapach leczenia tzw. długoodcinkowej niedrożności przełyku. Najmłodszy pacjent miał pięć tygodni, najstarszy cztery latka.

Czytaj także: Kardiochirurga dzięcięca jedyna w całej Polsce
Dwójka z nich ma już za sobą wielokrotne operacje - lekarze mają więc nadzieję, że te będą już ostatnie i leczenie będzie można zakończyć. Prof. Jennings jest uczniem i następcą wybitnego amerykańskiego chirurga prof. Johna Fokera, który opracował autorską metodę leczenia długoodcinkowej niedrożności przełyku. Prof. Foker przeszedł na emeryturę, teraz Russell Jennings propaguje ją na świecie.

Metoda dająca nadzieję

Metoda Johna Fokera jest dobrze znana gdańskim chirurgom dziecięcym. Kilku lat temu adiunkt kliniki dr Mariusz Sroka zastosował ją po raz pierwszy u małego Aleksa i Oliwki. Teraz Aleks był jednym z pacjentów prof. Russella. - Jest to leczenie wieloetapowe, które polega na stopniowym wydłużaniu obu odcinków przełyku aż do ich zespolenia - wyjaśnia prof. Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w PCT. - Metoda prof. Fokera jest bardzo żmudna i uciążliwa, głównie dlatego, że wymaga kilku operacji, a w trakcie każdej trzeba dziecku otwierać klatkę piersiową. W trakcie operacji zakłada się pacjentowi na ślepy odcinek specjalny szew chirurgiczny, który pozwoli wydłużyć oba odcinki przełyku tak, by następnie móc je połączyć. To coś w rodzaju węzła marynarskiego. Sam się nie rozwiąże, a jego końce wyciągnięte na zewnątrz można dociągać.

Przeczytaj: Szpital odmówił wpisania płci dziecka. Rodzice stracili należne im świadczenia

Po zabiegu przez tydzień, dwa uśpiony pacjent musi przebywać na OIOM-ie. Codziennie, po troszeczku, za pomocą specjalnych "nitek" chirurdzy naciągają mu odcinki przełyku, by je do siebie maksymalnie zbliżyć. - Nie polega to dosłownie na "naciąganiu", a stymulacji tkanek do wzrostu - zastrzega prof. Czauderna. - To, co pod koniec uzyskujemy, nie jest wcale gorsze "jakościowo" od naturalnego przełyku, ma odpowiednią grubość i perystaltykę.

Efekty tych zabiegów są bardzo dobre. I choć metoda jest ogromnie trudna do zaakceptowania przez rodziców i małych pacjentów (wielokrotne operacje, pobyty dziecka w narkozie na oddziale intensywnej terapii), to jest o co walczyć.

Pacjenci zoperowani przez prof. Russella Jenningsa cierpią na tzw. bardzo długoodcinkową niedrożność przełyku, w której odległość między jej odcinkami przekracza 4,5-5 cm. Wyklucza ona możliwość ich połączenia, bo są one od siebie zbyt daleko. Można co prawda połączyć je, zastępując brakujący odcinek innymi tkankami, np. fragmentem jelita czy żołądka, ale nie jest to alternatywa doskonała, wręcz odwrotnie. Powoduje ona wiele powikłań, które występują nawet dziesięć, piętnaście lat od operacji, gdy dziecko jest już dorosłym człowiekiem. Pojawiły się nawet doniesienia, że w tak zrekonstruowanym przełyku częściej rozwija się nowotwór.

Przeczytaj: Pomorska kardiologia działa dzięki kredytom

- Nie ma praktycznie niczego, czym można by zastąpić naturalny przełyk - twierdzi prof. Piotr Czauderna. Nie ulega więc wątpliwości, że najlepszy jest własny. Dlatego chirurdzy wciąż poszukują idealnej metody, która pozwoliłaby zrobić dziecku przełyk na całe życie. Metoda Fokera wydaje się obecnie najbardziej skuteczna.

Udaje się uratować

Chirurgia przełyku to jedno z największych wyzwań w chirurgii dziecięcej. Co roku przychodzi na świat z tego rodzaju wadą ponad 100, 120 noworodków. Dzieci rodzą się z przełykiem, w którym jest przerwa, brakuje w nim odcinka. Nie można ich normalnie karmić, nie łykają też śliny. W latach 80. 80 proc. dzieci z tą wadą umierało. Dziś większość z nich udaje się uratować. Nie od razu jednak po narodzeniu da się je leczyć. Noworodek musi wpierw osiągnąć odpowiednią wagę. Zakłada się więc maluchowi tzw. gastrostomię (czyli rurkę bezpośrednio do żołądka) i tą drogą karmi. Nieustannie trzeba też odsysać im ślinę. Wydawałoby się, że to nic trudnego - wystarczy oba odcinki przełyku połączyć.

Przeczytaj: Gdański szpital ze zmodernizowanym oddziałem udarowym i z ISO

- Jeżeli przerwa między odcinkami przełyku jest mniejsza niż trzy, maksimum cztery centymetry, to jest to możliwe - tłumaczy prof. Piotr Czauderna. - Tego typu zabieg nie sprawia wprawnemu chirurgowi wielkich problemów.

Zdarza się jednak, że odległość między końcami przełyku sięga 8-10 cm. Nim uda się je połączyć, trzeba je wydłużyć, naciągnąć. Wówczas leczenie musi być wieloetapowe. Zabiegi wydłużania odcinków trzeba powtarzać kilkakrotnie. - Idea jest taka, by leczenie dziecka rozpocząć i zakończyć w ciągu kilku miesięcy - przekonuje profesor. - Nie zawsze się to udaje, bywa, że leczenie sporo się przedłuża.

Klinika Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży prowadzi autorski program długoodcinkowej niedrożności przełyku. Przyjmuje na leczenie chore dzieci nie tylko z Pomorza, ale i z całej Polski. Metodę Fokera zastosowano już u siedmiorga pacjentów, z czego u sześciorga udało się już przełyk połączyć.

Zobacz także: Nowy ultrasonograf w szpitalu na Zaspie zbada noworodki

Aktualnie w klinice leży kolejna trójka dzieci oczekujących na tego rodzaju operacje. Muszą czekać, bo są zbyt małe, by chirurdzy mogli je w pełni bezpiecznie zoperować, lub mają złożone wady rozwojowe, którymi lekarze musieli się zająć w pierwszej kolejności. Jeden z małych pacjentów kliniki przyleciał do Gdańska na operację aż z Irlandii, gdzie takich zabiegów się nie wykonuje.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto