Informację o roztrzęsionej i płaczącej kobiecie gdańscy strażnicy miejscy dostali dziś, 16 maja, rano. Chwilę później funkcjonariusze dostrzegli ciężarną w holu, obok restauracji szybkiej obsługi. Stała przy oknie, sprawiała wrażenie osoby załamanej psychicznie. Jak się okazało, po dworcu krążyła od ponad tygodnia.
34-letnia mieszkanka powiatu chojnickiego została wyrzucona z domu i nie miała się gdzie podziać. Zastrzegła, że nie chce, aby ktokolwiek wiedział o jej ciąży, bo zamierza oddać dziecko do adopcji. Kobieta nie życzyła sobie, by funkcjonariusze powiadomili o sprawie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Chojnicach.
34-latka powiedziała także, że obawia się potępienia ze strony mieszkańców rodzinnej miejscowości, a po porodzie chciałaby wrócić do najbliższych. Pracownicy ochrony dworca poinformowali strażników, że ciężarna błąka się po budynku już od ponad tygodnia.
Przeczytaj także: Gdańscy policjanci przechwycili narkotyki o wartości 300 tys. zł [zdjęcia, wideo]
Mundurowi szybko ustalili, że kobietę przyjmie gdańskie Centrum Interwencji Kryzysowej, w którym może ona liczyć na godne schronienie oraz opiekę psychologiczną. 34-latka przystała na tę propozycję. Chwilę później radiowóz straży miejskiej odwiózł ciężarną do siedziby CIK.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?