Gdańsk latem bez Neptuna

- Może przestać działać w każdej chwili, a wtedy, żeby naprawić mechanizmy trzeba będzie demontować fontannę - alarmował na łamach Dziennika Bałtyckiego przed kilkoma miesiącami Jarosław Graczyk, kierownik Stacji Pomp i Studni Publicznych Gdańskich Melioracji.

I stało się. Król mórz idzie do renowacji.

Chociaż fontanna jest poddawana sezonowym pracom i konserwacji trzy razy w roku, a oprócz tego od 1972 r. systematycznie wykonywane są remonty poszczególnych jej elementów, ostatni kompleksowy remont przeprowadzono w latach 70. Przez ostatnich 37 lat udało się zrobić wiele - np. zatrzymać proces osiadania i pękania basenu fontanny. Zabytek cały czas narażony jest jednak m.in. na działanie wody, ptasich odchodów, a zimą - soli, czasem wandali. Jak najszybciej wymienić trzeba - eksploatowaną od ponad 50 lat - instalację wodną oraz kamienną czaszę. Jej spękania liczą kilkaset lat i cały czas się powiększają. Nie rozpadła się dotąd, bo trzyma ją kuta w żelazie obejma z XVIII w.

- Czaszę naprawialiśmy już w ramach prac sezonowych, było wiele ubytków i pęknięć - mówiła Agata Bortkiewicz z Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków, konserwator Fontanny Neptuna.

Teraz przyszła pora na Neptuna. Figura zostanie zdemontowana na czas remontu. W pracowni konserwatorskiej zostanie oczyszczona, a mieszczące się w niej rury zostaną wymienione. Podobnie będzie z oświetleniem figury. Tak olbrzymi zakres prac spowoduje, że w tym sezonie letnim Neptuna nie będzie - niestety - na Długim Targu.

Wykonawca remontu Studni Neptuna wyłoniony ma być na początku kwietnia. Remont ma się skończyć 31 sierpnia 2011 roku.

Fontanna Neptuna po raz pierwszy została uruchomiona w 1633 r., choć powstała kilkanaście lat wcześniej. W czasie II wojny światowej zabytek ukryto. Po wojnie udało się ją odnaleźć poza trzonem, który trzeba było zrekonstruować.