- Wysyłałem w tej sprawie parę pism, lecz na żadne nie otrzymałem odpowiedzi - skarży się Alfred Dobrucki, najemca nieogrzewanego mieszkania. - Nikt nie zadzwonił ani nie przyszedł. Wydaje mi się, że jestem traktowany z ewidentnym lekceważeniem, być może nawet okrucieństwem, zważywszy na wysokość temperatury w mieszkaniu.
Gdańsk. Na odgrzybienie komunalnego mieszkania czekają... dekadę
Państwo Dobruccy mieszkają przy ul. Obrońców Westerplatte od 1976 roku. By móc w miarę normalnie funkcjonować, radzą sobie na wszelkie możliwe sposoby. - Ogrzewamy elektrycznie kuchnię oraz pokój, w którym śpi moja 77-letnia mama, kombatantka, repatriantka z Kazachstanu i członek Związku Sybiraków - wyjaśnia Alfred Dobrucki. - W łazience wykorzystujemy doraźnie piecyk na gaz propan-butan z butli. Obecnie w ogrzewanej części temperatura wynosi około 16 stopni Celsjusza.
Awaria, która pozbawiła mieszkańców ogrzewania, wiąże się z wymianą zużytego pieca w 2009 r., który został nieodpowiednio przyłączony do przewodu kominowego - tak wykazało badanie z sierpnia 2011 r., przeprowadzone przez Rzemieślniczy Zakład Usług Kominiarskich z Tczewa.
- W marcu ubiegłego roku sąsiad mieszkający nad nami zawiadomił BOM nr 7, że czuje dym w swoim domu - informuje Alfred Dobrucki. - Do dziś nie doczekał się jakiejkolwiek odpowiedzi. Przez prawie trzy miesiące sąsiedzi z pierwszego i drugiego piętra narażeni byli na wydzielające się trujące spaliny. Dopiero ekspertyza wykonana w sierpniu na zlecenie wspólnoty mieszkaniowej uświadomiła nam skalę zagrożenia. Stężenie tlenku węgla w naszych mieszkaniach dziesięciokrotnie przewyższało dopuszczalny poziom.
Ojciec pana Alfreda, 83-letni Władysław Dobrucki - główny najemca mieszkania - zrezygnowany brakiem reakcji ze strony BOM, oświadczył, że w takim razie chce przejść na ogrzewanie gazowe. Jednak lista warunków do spełnienia przekroczyła jego możliwości, więc zrezygnował z tego pomysłu i domagał się przywrócenia funkcjonalności istniejącej instalacji. Jednak do dziś interwencji nie było.
- Jesienią 2011 roku, już w czasie sezonu grzewczego, najemca wycofał się ze złożonej deklaracji, stwierdzając, że nie stać go na takie ogrzewanie - komentuje Magdalena Dyba z Działu Prawno-Organizacyjnego Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. - W tym czasie GZNK nie dysponował stosownymi środkami finansowymi, aby dokonać przemurowania komina z udziałem wspólnoty mieszkaniowej oraz wykonania montażu nowego pieca na paliwo stałe. Rezygnacja najemcy z wykonania tego zobowiązania spowodowała przesunięcie robót remontowych na początek 2012 roku. Prace te są w planie na ten rok.
Gdańsk. Mieszkania socjalne po wyremontowaniu zamieniają się w rudery
Trudno jest Alfredowi Dobruckiemu zrozumieć brak środków na remont, ponieważ jego rodzina regularnie płaci czynsz. Czuje się także rozżalony, że mimo warunków, w jakich od kilku miesięcy mieszkają, kwota czynszu nie została zmniejszona.
- Do 12 lutego w budynku przy ul. Obrońców Westerplatte 35 zostanie zamontowany wkład kominowy żaroodporny, jeżeli warunki atmosferyczne na to pozwolą - zapowiada Magdalena Dyba. - Do czasu uruchomienia ogrzewania etażowego na paliwo stałe na koszt GZNK zostanie zamontowany piec elektryczny.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?