Gdańsk: Mewi Szaniec jest dewastowany i rozkradany. Kto zajmie się zabytkiem? [ZDJĘCIA]
W obecnej sytuacji zarządzanie Mewim Szańcem jest dla WUOZ niepotrzebnym obciążeniem. Dlatego pomorski konserwator zabytków Dariusz Chmielewski wystąpił do wojewody z wnioskiem o zniesienie trwałego zarządu nad tym obiektem. - Konserwator wojewódzki otrzymał z rezerwy budżetowej wojewody środki na zabezpieczenie obiektu przed dewastacją i dostępem osób niepowołanych - informuje Marcin Tymiński, rzecznik prasowy WUOZ. - Prace, których wartość przekracza 20 tys. zł, powinny rozpocząć się już niebawem. Pojawia się jednak pytanie, co dalej? W nieoficjalnych rozmowach osób zainteresowanych problemem padają pomysły, aby administrowanie zabytkiem przekazać którejś z organizacji pozarządowych, np. grupom zajmującym się rekonstrukcjami historycznymi, ewentualnie oddać Mewi Szaniec pod opiekę Muzeum II Wojny Światowej, które wespół z Muzeum Historycznym Miasta Gdańska zajmuje się obiektami na Westerplatte. Ta druga opcja raczej nie wchodzi w rachubę. - Muzeum II Wojny Światowej nigdy nie miało zamiarów przejmowania Mewiego Szańca i w przyszłości nie planuje zagospodarowywania tego terenu - informują muzealnicy.