Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Na Strefie Kibica straciliśmy miliony złotych. Starty w budżecie z powodu fanzony

Jacek Wierciński
Gdańska Strefa Kibica miała oznaczać dla miasta zysk, tymczasem choć dokładny bilans nie jest jeszcze znany, już dziś wiemy, że "fanzona" oznacza dla budżetu straty. Jak duże? Chodzić może o kwotę 2 mln zł, ale też przekraczającą 4,4 mln zł.

Radny Wiesław Kamiński (PiS) wystąpił do władz miasta z interpelacją o udostępnienie bilansu wydatków, jakie miasto poniosło podczas turnieju Euro 2012. Właśnie otrzymał odpowiedź. Wynika z niej, że koszty Euro 2012 wyniosły ponad 21 mln zł, a dochody jedynie 8,7 mln zł.

Największe wątpliwości budzi Strefa Kibica. Nie wiadomo bowiem dokładnie jakie koszty ponieśliśmy w związku z jej stworzeniem. MOSiR w ramach przygotowania obiektu, jego budowy, ochrony, organizacji tam koncertów, usług i obsługi telewizyjnej przekroczyły 9,3 mln zł. Koszty organizacji poniosło też Biuro Prezydenta ds. Sportu i Euro 2012, nie wiadomo jednak jakie - 4,2 mln zł wydane przez Biuro w związku z mistrzostwami rozłożone zostało bowiem m.in. na obsługę wizyt studyjnych, projekty społeczne (w tym Ambasadę Kibica), zabezpieczenie medyczne, dekoracja miasta, opracowanie planów operacyjnych, mobilności, transportowych, raportów dla UEFA, przygotowanie materiałów promocyjnych, centrum medialnego, wolontariat i imprezy promocyjne (dni otwarte stadionu PGE Arena) oraz Strefę właśnie.

Nawet zakładając, że chodzi jedynie o drobną kwotę wyasygnowaną przez Biuro, już samo zestawienie wydanego 9,3 mln zł z 4,85 mln zł, jakie MOSiR na imprezie zarobił daje ponad 4,4 mln zł strat.

Czytaj także: Euro 2012 w Gdańsku: Podsumowanie mistrzostw. Sprawdź jakie padły rekordy związane z turniejem

- Strefę kibica po prostu musieliśmy zrobić. Nie mieliśmy wyjścia - taki był warunek UEFA dla wszystkich miast organizatorów - mówi wiceprezydent miasta Andrzej Bojanowski. - Warunki jakie udało nam się wynegocjować z UEFA były i tak o wiele lepsze niż te, które federacja proponowała na początku. Zakładaliśmy, że Strefa na siebie zarobi, ale był też czarny scenariusz mówiący o zyskach na poziomie ponad 6 mln zł, który oznaczał stratę. Strata była, ale jej poziom nie jest jeszcze znany. Na pewno nie jest jednak tak wysoki jak mówi radny Kamiński. Cały czas czekamy na rozliczenie i m.in. zwrot podatku VAT. Szacuję, że strata mogła wynieść 2-2,5 mln zł. Nasza strefa i tak wypadła dobrze, była nie tylko najtańsza, ale postawiliśmy też na jej komercjalizację, z tego co wiem nie zrobiły tego inne miasta, które nie będą ze swoich stref miały praktycznie żadnych dochodów, ciekaw jestem jak wyglądał będzie ich bilans - dodaje.

Radnego takie tłumaczenia nie przekonują. - Liczby nie kłamią. Przedstawione dane jednoznacznie wskazują,że
największym beneficjentem tej imprezy jest UEFA - podkreśla. - Dane te również pokazują jak nierealistyczne były założenia przedstawiane przez prezydenta miasta, co bardzo źle świadczy o kompetencjach gdańskich włodarzy. Deklaracje Prezydenta Bojanowskiego , że strefa kibica przyniesie dochód a przynajmniej pokryje koszty były tylko fantazją propagandzisty a nie szacunkiem ekonomisty - uważa Kamiński.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto