Marek Stańczyk obliczył, że codzienny dojazd po metadon z Gdańska do Świecia - najbliżej położonego ośrodka stosującego terapię substytucyjną - wraz z powrotem zająłby mu 8 godzin.
- Tyle, ile powinna trwać praca - wzdycha. - Poza tym nie mam pieniędzy na podróże.
Ala jeździ do Świecia 2-3 razy w tygodniu.
Władek pracuje w stoczni. - Prowadzę własną działalność gospodarczą, opłacam ZUS ok. 800 zł miesięcznie , płacę też podatek od zarobionych pieniędzy - wylicza. - Tymczasem muszę po swój substytut - buprenorfinę (drugi stosowany w Polsce środek obok metadonu w programach substytucyjnych) jeździć do Krakowa.
Marek Szkoda także za własne pieniądze co dwa tygodnie jeździ po swoją porcję metadonu do Warszawy.
Dwaj Markowie, Ala, Władek i jeszcze trzy kolejne osoby uzależnione od opiatów złożyły w Prokuraturze Rejonowej identycznie brzmiące zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze samorządowe Gdańska. Oskarżają je o to, że od roku 1999 nie zapewniły możliwości leczenia substytucyjnego uzależnienia od opiatów dopuszczonego kolejnymi rozporządzeniami ministra zdrowia.
Leczenie polega na stosowaniu metadonu, będącego - o wiele bezpieczniejszym - substytutem heroiny. Specjaliści nazywają go lekiem ostatniej szansy dla narkomanów z długim stażem uzależnienia. Został on oficjalnie zarejestrowany, nie tylko w Polsce, jako lek przeciwbólowy, blokujący podczas leczenia odwykowego narkotykowy głód.
- Dziwna jest niechęć do leczenia metadonem ze strony władz Gdańska i Pomorza - mówi Jacek Charmast, reprezentujący Polską Sieć ds. Polityki Narkotykowej. - Trójmiasto jest największą w Polsce aglomeracją miejską całkowicie pozbawioną tego rodzaju leczenia.
Trudno mówić o braku środków, skoro pomorski NFZ w 2009 roku wydał 9 mln złotych na leczenie uzależnień narkotykowych.
Jednak aż 8,1 mln złotych (to jedna z najwyższych kwot w Polsce) pochłonęło leczenie stacjonarne w placówkach odwykowych. Nie trafia do nich wielu uzależnionych, dla których jedyną szansą jest właśnie metadon.
Zgodnie z zaleceniami Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii już cztery lata temu na Pomorzu powinno było powstać ok. 200 miejsc miejsc leczenia substytucyjnego. Nie powstał ani jeden.
- Zaniechanie oznacza, że kolejni uzależnieni, pozbawieni jedynej dla nich szansy, umierają - mówi Władek.
Stowarzyszenia, pomagające walczącym o wyjście z nałogu narkomanom, zaalarmowały o "problemie metadonowym" także instytucje międzynarodowe.
Do prezydenta Gdańska list wysłał m.in. Anand Grover, specjalny wysłannik Organizacji Narodów Zjednoczonych, a Rada Praw Człowieka ONZ zarzuciła Polsce opieszałość w leczeniu narkomanów metadonem.
Doniesienie do prokuratury ma być kolejnym etapem walki o poradnię metadonową w Gdańsku. Niekoniecznie jednak skutkującym aktem oskarżenia.
- Rzeczywiście, złożono takie zawiadomienia - potwierdza Renata Klonowska, kierująca prokuraturą Gdańsk-Śródmieście. - W połowie ubiegłego tygodnia prokurator podjął jednak decyzję o odmowie wszczęcia postępowania. Decyzja jest nieprawomocna i można się od niej odwołać.
Kolejne zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez władze Gdańska nadal jednak wpływają do prokuratury. - Wszystkie trzeba będzie rozpatrzyć osobno - przyznaje prokurator Klonowska.
Tymczasem prawnicy z Krakowa pomagają gdańskim narkomanom w przygotowaniu pozwu zbiorowego. - Pozew zbiorowy skierowany byłby przeciw władzom samorządowym Pomorza i Gdańska oraz osobno wobec NFZ za niegospodarność i śmiertelne skutki tej niegospodarności i złych decyzji - wyjaśnia Jacek Charmast.
- Chcieliśmy zapłacić za leczenie substytucyjne, ale brak było chętnych - odpowiada Mariusz Szymański, rzecznik PO NFZ w Gdańsku.
I dodaje, że jest szansa, by problem leczenia substytucyjnego na Pomorzu został rozwiązany już za kilka miesięcy. - Rozpisaliśmy konkurs na tego typu świadczenie - twierdzi Szymański. - Rozstrzygniemy go 22 listopada. Jedna oferta już wpłynęła.
Więcej we wtorkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?