Gdańsk. Nowy projekt kościoła na Łostowicach według pracowni Pro Arte z Sopotu

Sopocka pracownia Pro Arte, mimo że konkursu architektonicznego nie wygrała, otrzymała telefon od ks. Ryszarda Grosa, proboszcza nowo powołanej parafii, by udoskonalić projekt. Czy ostatecznie zostanie on zrealizowany? Nie wiadomo, bo decyzji metropolity w tej sprawie nadal nie ma.

Abp. Głódź pisze list do radnych w sprawie kościoła na Łostowicach

Architektura w starym stylu

Rozmowa z dr. inż. Wiesławem Kupściem, szefem pracowni Pro Arte.
Skąd dowiedział się Pan, że jest zainteresowanie Pana projektem?
- Z rozmowy telefonicznej. Zadzwonił proboszcz Gros i prosił o zmodyfikowanie projektu, poszukanie kształtu dla wieży. Początkowo chcieliśmy, by stał na niej pomnik papieża, ale ze strony proboszcza pojawiła się sugestia, by jednak takich wyczynów nie robić, tylko pomnik ustawić na placu przed wejściem.

Czy było w tej sprawie spotkanie albo rozmowa z arcybiskupem?
- Nie. O tym, co się dzieje w tej sprawie, dowiadujemy się bardziej z gazet. Spotkań z arcybiskupem nie było, poza tym we wrześniu, gdy rozstrzygano konkurs. Wtedy podziwialiśmy arcybiskupa, że potrafił od razu wyartykułować swoje wyobrażenia na temat budowli, wbrew stanowisku gremiów architektonicznych, które zachwycały się nowoczesnością projektów. Wtedy metropolita jednoznacznie powiedział, że oczekuje czegoś innego.

Czego?
- Arcybiskupowi najbardziej odpowiada architektura tradycyjna, w starym stylu, nawiązującym nawet do barokowego. Taka, która nosi cechy mieszczące się w pojęciu sacrum. Brak tego sacrum arcybiskup dopatrzył się właśnie w pracy, która wygrała konkurs. Ale namieszała sama idea konkursu, bo jego warunki określały, że architektura ma być nowoczesna, a więc z założenia sprzeczna z intencją metropolity, no więc wszyscy, nawet my, którzy specjalizujemy się w stylizacji tradycyjnej, dopasowaliśmy się do tego i powstały bryły wzorowane na kościele Opatrzności Bożej w Warszawie.