Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk płaci gwiazdom za promocję miasta

Ewelina Oleksy
Kayah dostała od  Gdańska pieniądze za wpisy na Facebooku
Kayah dostała od Gdańska pieniądze za wpisy na Facebooku Andrzej Banas
12,3 tys. zł za kilka wpisów dotyczących Gdańska na Facebooku piosenkarki Kayah, 2460 zł dla dziennikarza Jacka Żakowskiego za wygłoszenie wykładu, blisko 4 tys. zł za organizację lekcji wf z mistrzem sportu. To tylko niektóre przykłady „gwiazdorskich” wydatków, jakie Gdańsk poczynił w ostatnich miesiącach. Za co konkretnie płacimy sławom? Głównie za promocję.

Umowę z firmą Kayax magistrat podpisał we wrześniu. Kontrakt opiewa na ponad 12 tys. zł i obejmuje promocję Gdańska na kanale społecznościowym Kayah. Piosenkarka, która ostatnio publicznie oburzyła się na wysoki (72 zł) rachunek w lotniskowej restauracji za „łyżkę ziemniaczków i buraczków plus malutką buteleczkę wina”, teraz będzie mogła poszaleć. Bo pieniądze, jakie dał jej zarobić gdański magistrat, małe nie są. Tym bardziej, jeśli spojrzymy za co konkretnie.

22 września piosenkarka opublikowała zdjęcie gdańskiego stadionu w Letnicy i podpis: „Pewnie każdy zna stadion w Gdańsku. Ale nie wiem, czy wszyscy wiecie, że inspiracją do tego nietypowego projektu była bryła bursztynu i wielowiekowe tradycje morskie i bursztynnicze Gdańska. Cudo prawda?”. Wielkiego zainteresowania wpis nie wzbudził - polubiło go tylko 289 osób, udostępniły dwie. Tymczasem profil piosenkarki ma blisko 115 tys. fanów. Dla porównania, zdjęcie psów ubranych w prześcieradła, jakie Kayah opublikowała w Halloween, polubiły aż 3693 osoby.
Kolejny wpis Kayah w ramach umowy zawartej z Gdańskiem pojawił się 11 października i dotyczył bursztyniarzy. Polubień jeszcze mniej, bo tylko 103. Wpisy w podobnym stylu były jeszcze dwa. Wśród nich ten, że Kayah nie może się doczekać wizyty w Gdańsku i tutejszych galeriach bursztynu. Żaden z nich tłumów jednak nie porwał.

Inaczej patrzą na to jednak władze miasta, które informują, że na promocję robioną przez Kayah, miasto wyda w sumie do 15 grudnia aż 20 tys. zł + VAT. - Umowa zawarta do tego czasu przewiduje minimum jeden wpis tygodniowo związany z bursztynem bałtyckim lub Gdańskiem - światową stolica bursztynu.Dzięki niej chcemy popularyzować wiedzę o bursztynie i szlakach bursztynowych - mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta. - Zasięg każdego wpisu to od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. Przewidujemy, że do 15 grudnia zamieścimy 20-30 wpisów.

Co ciekawe, Kayah ma przyznany przez prezydenta honorowy tytuł Ambasadora Bursztynu. Czy zatem promocji nie powinna robić Gdańskowi w jego ramach? - Tytuł Ambasadora Bursztynu nie wyklucza podpisywania umów na wybrane działania promocyjne - odpowiada Pawlak.

Tymczasem Grzegorz Strzelczyk, miejski radny PiS z Komisji Turystyki i Promocji już zapowiada, że temat trafi do porządku jej obrad. - Nie może być tak, że pan prezydent Adamowicz lekką ręką wydaje publiczne pieniądze na różnego rodzaju inicjatywy mające charakter niby promocyjny. Pani Kayah, znakomita piosenkarka, jest ambasadorką bursztynu i w ramach pełnienia tej funkcji powinna promować bursztyn i Gdańsk. Nie ma żadnej potrzeby, żeby miasto z naszych pieniędzy dodatkowo sponsorowało jej działalność promocyjną - komentuje Strzelczyk. - Poprosimy o wyjaśnienia ile i dlaczego za to płacimy, bo to absurdalne, aczkolwiek dosyć normalne dla prezydenta.

Radny Piotr Borawski, szef Komisji Strategii i Budżetu, dodaje: - Przez najbliższe dwa miesiące będziemy pracować nad budżetem Gdańska na 2016. Przeanalizujemy także budżet wydatkowany na promocję. Od kilku miesięcy każda umowa jest jawna, ale warto żebyśmy jako radni znali też założenia i cele promocyjne przed ich podpisywaniem.

Spore zdziwienie może też budzić wypłacenie przez miasto dziennikarzowi Jackowi Żakowskiemu blisko 2, 5 tys. zł za wykład o „szkole naszych marzeń”- wygłosił go w ECS podczas Dnia Kreatywnej Pedagogiki.

- Od kiedy pan Żakowski jest ekspertem w kwestii edukacji? - pytają miejscy społecznicy. A władze miasta tłumaczą, że wcale nie szukały eksperta od oświaty, tylko „eksperta od trendów społecznych w nowoczesnym świecie”. I dodają, że to i tak cena promocyjna.

- Jacek Żakowski jest w tym względzie najlepszy w Polsce. Udało nam się wynegocjować dużo niższą stawkę, niż ekspert początkowo proponował. To okazyjna stawka ekspercka w naszym kraju, na którą Żakowski zgodził się ze względu na naszą sytuację - nie mogliśmy więcej przeznaczyć na ten cel i pan Żakowski to rozumiał. Zgodził się też przyjechać na cały dzień spotkań. W ramach wynagrodzenia są wszelkie koszty dodatkowe, związane z udziałem - nie tylko honorarium, ale np. też koszty przelotu - tłumaczy Pawlak.

W gdańskim rejestrze wydatków odnotowana jest jeszcze m.in. kwota 2750 zł za koncert Tomasza Lipnickiego, jaki zagrał na Blog Forum Gdańsk oraz 782 zł dla restauratorki Barbary Ritz - znanej z telewizyjnego programu Master Chef. Wypłacono ją tytułem odszkodowania. - W czerwcu podczas koszenia trawnika odskoczył kamień i wybił szybę w ściance osłonowej ogródka restauracji Ritz - wyjaśnia Pawlak.a

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto