Do policyjnego aresztu trafił 30-latek z Gdańska podejrzewany o spowodowanie pożaru budynku. Podczas zdarzenia ogień zajął elementy mebli pozostawione przy wiacie śmietnikowej a także elewację budynku i wnętrza mieszkań.
Zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie w poniedziałek 4 października. Sygnał o pożarze trafił do pomorskich strażaków i policjantów z komisariatu na Suchaninie ok. godz. 4.30 nad ranem w niedzielę 3 października.
- Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora pracowali śledczy, biegły z zakresu pożarnictwa oraz technik kryminalistyki - informuje podinsp. Magdalena Ciska z gdańskiej policji. - Policjanci przeprowadzili oględziny, przesłuchali świadków, zabezpieczyli substancję powypaleniową oraz zapis z monitoringu, który szczegółowo przeanalizowali.
Śledczy wytypowali i zatrzymali podejrzanego jeszcze tego samego dnia. Za sprowadzenie pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach grozi do 10 lat więzienia. Straty wstępnie oszacowano na 130 tys. zł.
Niedzielny pożar wybuchł w jednym z bloków przy ul. Miłosza w gdańskiej dzielnicy Piecki-Migowo, powszechnie nazywanej Moreną. Wstępne ustalenia policji wykazały, że ogień zajął elementy mebli pozostawionych przed wiatą śmietnikową, a także elewację budynku i wnętrza niektórych mieszkań. Nieoficjalnie wiadomo, że podpalenie mebli mogło być chuligańskim wybrykiem. W akcji gaśniczej brały udział 3 zastępy straży. Z powodu pożaru i zadymienia budynku ewakuowano 50 mieszkańców. Jak dowiedział się Dziennik Bałtycki, zapewne z powodu stresu, źle poczuła się wyprowadzona z budynku kobieta w ciąży. Na wszelki wypadek została ona przewieziona do szpitala na badania.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?