Gdańsk: Rok w obiektywie. Najważniejsze wydarzenia 2011 roku
Walka o gdańską kardiologię Zaczęło się jeszcze w grudniu 2010 roku. Trzy trójmiejskie szpitale nie otrzymały od NFZ kontraktów na świadczenie usług w 2011 r. Dwie gdańskie placówki - Pomorskie Centrum Traumatologii i Szpital Studencki zaczęły dokładać pieniądze do działalności oddziałów kardiologicznych, które nie otrzymały kontraktów. Na mocy porozumienia z funduszem, chorzy na serce są traktowani jak pacjenci internistyczni. I równie marnie opłacani. Z wnioskiem do wojewody pomorskiego o formalne zawieszenie działalności oddziału kardiologii od 1 lipca do końca tego roku wystąpił Jarosław Litwin, dyrektor Szpitala Studenckiego w Gdańsku oraz dr Małgorzata Bartoszewska-Dogan dyrektor Pomorskiego Centrum Traumatologii. Losy szpitalnej kardiologii zależały więc od samych dyrektorów i Urzędu Marszałkowskiego. W czerwcu pomorski NFZ orzekł, że będzie mniej płacić za procedury medyczne wykonywane przez ośrodki kardiologii inwazyjnej. "Zaoszczędzone" tym sposobem pieniądze dyrekcja funduszu na Pomorzu przekazała tzw. zachowawczym oddziałom kardiologicznym, które na dostały okrojone kontrakty. Pomorska kardiologia działa dzięki kredytom