Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Rozprawa odwoławcza w sprawie zorganizowania zbiórki pieniędzy na druk ulotek

Ewelina Oleksy
fot. Tomasz Bołt
- Pełnię rolę kozła ofiarnego dla władz Gdańska - przekonywał w sądzie Łukasz Muzioł, z grupy NIC O NAS BEZ NAS. W czwartek w Sądzie Okręgowym odbyła się jego rozprawa odwoławcza w sprawie zorganizowania publicznej zbiórki pieniędzy na druk ulotek przeciwko podwyżkom czynszów. Pisze Ewelina Oleksy

Sąd pierwszej instancji uznał to za działanie nielegalne, bo było przeprowadzone bez wymaganego zezwolenia urzędników. Muzioł ten wyrok zaskarżył i wniósł o jego uchylenie. Czy słusznie? Okaże się za tydzień, gdy zostanie ogłoszony wyrok w tej sprawie.

Zobacz także: Relacja z pierwszej rozprawy w Gdańsku
Do zbiórki, jaka jest przedmiotem postępowania sądowego doszło w kwietniu ubiegłego roku podczas jednego ze spotkań dla lokatorów mieszkań komunalnych, jakie grupa NONBN organizowała regularnie. Brały w nich udział osoby, które wspólnie protestowały przeciwko polityce władz miasta. - Wtedy 25 osób, które się znały wspólnie zastanawiały się co dalej robić w sprawie podwyżek czynszów. Chcieliśmy dotrzeć do jak największej liczby ludzi, więc uznaliśmy, że wydrukujemy ulotki. Nie przeprowadziłem żadnej zbiórki. W pewnym momencie to z sali wyszła inicjatywa, by zebrać na ten cel pieniądze. Czapka krążyła z rąk do rąk, kto chciał to coś do niej dorzucał. Nie widzę w tym nic złego- tłumaczy Muzioł - Równie dobrze powinienem trafić przed sąd, za to, że wczoraj skrzykiwałem sąsiadów do zrzucenia się na naprawę dachu albo za to, że z kolegami złożyłem się na pizzę - dodaje.

Jak się jednak później okazało, wśród uczestników spotkania był także Paweł Matysiak, członek młodzieżówki Platformy Obywatelskiej, który o wszystkim doniósł do magistratu, a ten powiadomił media. Sprawa trafiła na policję, a ostatecznie do sądu. Jednak w trakcie składania zeznań Matysiak kilkakrotnie je zmieniał. Twierdził też, że nagrania ze spotkania NONBN- które byłoby ważnym dowodem w sprawie -już nie ma , bo... wyrzucił telefon. W maju tego roku Muzioł został skazany przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe na karę grzywny, czyli zwrotu zebranej kwoty (195 zł) oraz pokrycie kosztów sądowych (łącznie 530 złotych).

W czwartek Muzioł zaskarżył ten wyrok w całości, zarzucając mu m.in. błędną interpretację przepisów prawa materialnego.
Podważał też wiarygodność świadka, czyli Pawła Matysiaka.

- Sąd ze względu na zawiłość sprawy odracza ogłoszenie wyroku do dnia 25 października - poinformowała sędzia Dagmara Daraszkiewicz.

Tymczasem Muzioł już zapowiedział : - Jeśli wyrok zostanie utrzymany, w akcji obywatelskiego sprzeciwu prawdopodobnie się do niego nie zastosuję.
- To sytuacja trochę jak w putinowskiej Rosji, gdzie opozycja może istnieć, dopóki nie sprzeciwi się Putinowi. Tak samo jest w Gdańsku. Organizacje społeczne jak najbardziej, byle tylko nie występowały przeciwko prezydentowi Adamowiczowi. Nie spodziewałem się tego, że w Polsce nadal działa zasada " dajcie człowieka, a znajdziemy paragraf" - komentuje Muzioł .

W poniedziałek, w akcie protestu i "obywatelskiego nieposłuszeństwa" NONBN zorganizowało happening pod Urzędem Miejskim. Grupa zbierała do puszki grosze na zakup budyniu dla prezydenta Pawła Adamowicza. Po zakończeniu akcji, w ramach której zebrano 98 groszy, członkowie grupy złożyli w komisariacie policji samodoniesienia o zorganizowaniu nielegalnej zbiórki i poprosili o "przykładne ukaranie".

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto