- Rachunek ekonomiczny oraz kalendarz wyborczy nie mogą być jedynymi wyznacznikami polityki oświatowej w naszym mieście - piszą związkowcy w piśmie skierowanym m.in. do prezydenta Gdańska.
- Dziwi fakt, że w związku z rozbudową miasta w dzielnicach południowych, gdzie niezbędne są nowe szkoły, nie zaplanowano w budżecie miasta środków na ich budowę. Jedynym zaproponowanym przez prezydenta miasta wyjściem z sytuacji jest likwidacja szkół, by pozyskać grunty, które będą atrakcyjne dla deweloperów i w ten sposób uzyskać środki z ich sprzedaży.
Związkowcy oczekują od prezydenta Gdańska i miejskich radnych, że "dadzą czas na konsultacje społeczne i wezmą pod uwagę argumenty zainteresowanych stron, będą mieć na uwadze sytuację uczniów oraz pracowników szkół, zanim podejmą ostateczne decyzje".
Przeczytaj także: Nie chcą pozwolić na likwidację szkół. Zapowiadają walkę
- Rozczarowuje nas także pochopna decyzja Gdańskiej Rady Oświatowej, która pozytywnie zaopiniowała plany restrukturyzacji sieci szkolnej - mówi Bożena Brauer, przewodnicząca komisji. - Zadziwiające jest, z jaką łatwością członkowie głosowali za likwidacją placówek oświatowych, mimo że jeszcze trwają spotkania z rodzicami, pracownikami, radami pedagogicznymi, nie znając ich opinii. Skąd ten pośpiech?
Do przeniesienia lub likwidacji przeznaczono placówki, których dalsze utrzymywanie według miasta jest organizacyjnie i finansowo nieuzasadnione. Chodzi o SP nr 27 i 29, gimnazja nr 4 i 23, Zespół Szkół Budowlano-Architektonicznych, Szkoły Elektryczne i Elektroniczne, ZSO dla Dorosłych z ul. Jagiellońskiej i XIII LO.
Czytaj także:
Uczniowie protestują, bo nie chcą chodzić do innej szkoły
Gimnazjum nr 23 do likwidacji
Polub naszą stronę Gdańsk NaszeMiasto na Facebooku:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?