Kontrole trwają od początku sezonu grzewczego. Gdańscy strażnicy miejscy sprawdzają każde zgłoszenie, a tych wpłynęło 350, głównie od sąsiadów kopcących posesji. Pomysłowość gdańszczan w zastępowaniu dozwolonego, ale drogiego opału, jest imponująca.
- Mieszkańcy nagminnie spalają materiały drewnopochodne, w tym pocięte meble, kolorowe czasopisma, folie, plastikowe opakowania i śmieci bytowe, co jest zakazane – poinformowała „Radio Gdańsk” Marta Drzewiecka, rzecznik gdańskiej straży miejskiej.
Coraz ostrzejsze są też normy dotyczące tego, czym wolno palić w piecach.
- Od początku ubiegłego roku, zgodnie z uchwałami antysmogowymi dla województwa pomorskiego, mieszkańcy nie mogą używać opału gorszej jakości – mówiła Marta Drzewiecka. - Odpadają więc muły, flotokoncentraty, węgiel brunatny, jak również biomasa, czyli na przykład drewno o wilgotności powyżej 20 procent. To też sprawdzamy specjalnymi miernikami wilgotności - zaznaczyła.
Mandat za palenie w piecu niedozwolonym opałem to maksymalnie 500 zł. Nawet gdy dowody winy strawił już ogień, strażnicy są w stanie udowodnić to na podstawie analizy popiołu, którą przeprowadzają.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
