Stachurski polecił policzyć w okolicznych przychodniach przypadki pacjentów skarżących się na pogarszający się stan zdrowia spowodowany fetorem. Czynność tę zlecono inspekcji sanitarnej, ale ta stwierdziła, że... nie leży to w jej kompetencjach.
- Kiedy problem jest poważny, trzeba wyjść z pudełka i próbować znaleźć jakieś alternatywne rozwiązanie. Tymczasem sanepid w tej sprawie zdaje się uciekać od odpowiedzialności - mówi jeden z wysokich rangą urzędników wojewody.
Czytaj także: W obiektach Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku Szadółkach ma być przeprowadzona kontrola
Sanepid broni się i podkreśla, że jego misją jest monitorowanie zachorowań, ale zakaźnych. W dodatku tylko niektórych.
Atmosfera wokół składowiska skłoniła do podjęcia działań także Urząd Marszałkowski. Po zorganizowaniu spotkania na szczycie w sprawie Szadółek teraz urzędnicy sprawdzają, czy Zakład Utylizacyjny wywiązuje się z obowiązku stosowania "najlepszych dostępnych technik" w składowaniu odpadów.
W związku z licznymi skargami mieszkańców WIOŚ przeprowadził w Zakładzie Utylizacyjnym kontrolę doraźną. Z ustaleń inspektorów wynika nie tylko to, że nie działają tam podstawowe urządzenia sortowni i kompostowni, ale też, że składowane odpady nie były zabezpieczone przed rozwiewaniem. Co więcej, zalegały nawet w rowie zbierającym ścieki z placu kompostowego. Władze zakładu zapewniają, że rów został już opróżniony, a śmieci zabezpieczone przed roznoszeniem przez wiatr. W tym celu zamontowano specjalne siatki ochronne.
Przeczytaj też: Awaria w kompostowni potrwa nawet do końca roku!
Mimo to zakład musi przejść kolejny test inspekcji. Jak się dowiedzieliśmy, inspektorzy WIOŚ od kilku dni przeprowadzają w zakładzie kolejną kontrolę.
- W związku z ustaleniami kontroli interwencyjnej podjąłem decyzję o przeprowadzeniu w zakładzie kompleksowej kontroli jego działalności - informuje Zbigniew Macczak, szef Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska. - O naszych dotychczasowych ustaleniach poinformowaliśmy władze miejskie Gdańska oraz Urząd Marszałkowski.
Ten ostatni z kolei bada pozwolenie zintegrowane, na którego podstawie gdański Zakład Utylizacyjny gospodaruje odpadami. Urzędnicy marszałka sprawdzają, czy firma stosuje się do nałożonych na nią wymagań dotyczących m.in. konieczności stosowania "najlepszych dostępnych technik". Chodzi między innymi o zbadanie, w jakich warunkach użytkowane są instalacje oraz czy monitoring procesów technologicznych odpowiada zobowiązaniom nałożonym we wspomnianym pozwoleniu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?