Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk wczoraj i dziś: most Siennicki

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
Rusza remont mostu Siennickiego. Co godne pochwały, odbywać ma się w weekendy, a więc kiedy będzie to najmniej uciążliwe. A most ten ma już blisko stuletnią historię, którą warto przypomnieć.

W 1907 r. przyłączono do Gdańska okolicę nazywaną Przeróbką, która to nazwa, jak wiadomo, nawiązuje do czynności suszenia (w zawodowym slangu flisaków "przerabiania") zboża przybywającego do Gdańska Wisłą. Nazwa ta funkcjonowała od dawna w różnych formach, w zależności od tego jak niemieckojęzyczni mieszkańcy Gdańska potrafili wymówić to polskie słowo. Była więc "Przerapka", "Schorappke" itd. Kiedy przyłączano Przeróbkę jako dzielnicę Gdańska, jej historyczna nazwa była w zapomnieniu. Okolicę tę nazywano "Troyl".

Droga na Mierzeję, czyli cały teren na wschód od Wisły (obecnie Martwej), przez większość dziejów Gdańska odbywała się przez przeprawę promową przy tzw. Gęsiej Karczmie, która znajdowała się nieco na wschód od mostu, który jest przedmiotem naszego zainteresowania. Budowę tego właśnie mostu, planowanego już w momencie przyłączania terenów Mierzei do Miasta, rozpoczęto w roku 1911. Południowy jego przyczółek zlokalizowano w miejscu nazywanym Althof, którego jedynym śladem jest istniejąca do dziś nazwa ulicy "Stary Dwór", będąca dosłownym tłumaczeniem starej nazwy.

Funkcjonalny i ładny

Drogowy most, którego budowa zajęła zaledwie rok, był nie tylko bardzo dobrze przemyślaną konstrukcją inżynierską. Nie do pomyślenia było wówczas, by taka budowla była jedynie funkcjonalna. Musiała również być ładna. Ten warunek most spełniał w stu procentach. Środkowe przęsło było otwierane, nikomu bowiem w tamtych czasach nie przychodził do głowy pomysł, by most mógł utrudniać żeglugę. Pomieszczenia operatorów mostu, odpowiedzialnych za jego podnoszenie i opuszczanie, otrzymały formę dwóch domków o spadzistych dachach, umieszczonych nad podporami mostu.

Most Breitenbacha - wczoraj.


Na podporach umieszczono ozdoby, z których zachowały się do dziś tylko te na północnym filarze. Od strony wschodniej widnieje tam herb Gdańska, a od zachodniej Prus. Herb Gdańska otrzymał dość niezwykłą formę, bowiem nie zaopatrzono go w tradycyjne lwy. Tarczę herbową otoczono wizerunkami fantastycznych ryb. Herb Prus ujęto w mniej fantazyjne ramy laurowego wieńca, w którego kształcie można się dopatrzeć strumieni wody.

Uroczystego otwarcia mostu dokonał 8 czerwca 1912 r. minister robót publicznych Rzeszy, Paul von Breitenbach. Jego tez imię otrzymał most - przez pierwsze 33 lata swojego istnienia nosił nazwę Breitenbach-Brücke. Prowadzącą do niego ulicę nazwano również na cześć ministra – Breitenbachstrasse.

I tak most zaczął działać. Posłużył jako trasa linii tramwajowej, która połączyła Gdańsk ze Stogami, ułatwiając bardzo docieranie na plażę, co mieszkańcy Gdańska robili jeszcze przed powstaniem mostu, korzystając z przeprawy przy Gęsiej Karczmie. Inną rozrywkową funkcją okolic mostu było regularne urządzanie w jego pobliżu lunaparków, a nawet miejsca, gdzie swój namiot rozbijali cyrkowcy. Martwa Wisła, przepływająca pod mostem była przez całą pierwszą połowę XX w. używana jako teren do składowania drewna. Drewno w formie pni zrzucano do wody, na której powierzchni unosiło się tysiącami pni.

Tragiczny koniec

Świadkiem tragicznych wydarzeń stał się most w roku 1945, kiedy stał się główną trasą panicznej ewakuacji wojska i ludności Gdańska, próbującej schronić się na Mierzei przed napierającą od zachodu Armią Czerwoną. Łatwo sobie wyobrazić chaos towarzyszący ucieczce wojska i cywilów, którzy wierzyli jeszcze, że statki odbijające ze Stogów (ówczesnej Heubude) dowiozą ich bezpiecznie na Hel, gdzie jeszcze trwał opór niemieckich oddziałów, by stamtąd zabrać ich na zachód. Ogromna część tych ludzi pozostała na zawsze w nadmorskim lesie, który przepełniony uchodźcami i wojskiem, stał się celem ostrzału radzieckiej artylerii.

Most Siennicki - dziś.


Most ucierpiał bardzo w ostatnich dniach działań wojennych. Ze względu na znaczenie komunikacyjne przystąpiono do jego odbudowy bardzo szybko. Przejezdny stał się już 1947 r., jednak, podobnie jak inne odbudowane po wojnie mosty, stał się mostem stałym. W ten sposób Martwa Wisła na wschód od mostu zamarła, żegluga stała się bowiem niemożliwa. Był to jeden z elementów obłędnego, nie do końca wiadomo czy świadomego, procesu odwracania Gdańska od wody, którego konsekwencje obserwujemy do dziś. Nie wróciły na swoje miejsce również - zbędne w nowym kształcie mostu - domki operatorów mechanizmu podnoszącego środkowe przęsło. Piękny i interesujący z punktu widzenia technicznego most stał się po prostu mostem. I tak jest do dziś.

Miasto wczoraj i dziś to cykl felietonów historycznych autorstwa Aleksandra Masłowskiego. W każdym odcinku autor wybiera jedno miejsce Trójmiasta, opisuje jego historię i porównuje historyczne zdjęcie ze współczesnym.


Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto