Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk Wrzeszcz komunikacyjnie poprawiony, ale nie dla rowerzystów

Jacek Wierciński
Krawężniki na skrzyżowaniach z Dmowskiego będą obniżone.
Krawężniki na skrzyżowaniach z Dmowskiego będą obniżone. Grzegorz Mehring
We Wrzeszczu kończy się trwający od pięciu miesięcy remont ulicy Grunwaldzkiej. Jest nowy asfalt, na początku września na tory wrócą tramwaje. Nie wszyscy są jednak zadowoleni.

Już sam remont jest prowadzony skandalicznie. Nie zapewniono odpowiednich przejść dla pieszych, a rozwiązania były pomyślane tak, by najwygodniej było kierowcom - twierdzi Michał Błaut z Obywatelskiej Ligi Ekologicznej.

Szczegóły remontu torowiska i alei Grunwaldzkiej we Wrzeszczu

- Ścieżka rowerowa była "poszatkowana" i poprzerywana chyba w czterech miejscach, a objazdów nie było - dopowiada Jakub Opoczyński z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. Jeszcze gorzej działacze oceniają skutki remontu.

- Dla rowerzystów w miejscu zawieszonych ścieżek nie zaplanowano żadnych objazdów, dopiero po interwencjach miasto wprowadziło ten przy Operze Bałtyckiej - tłumaczy Błaut.

Rogera Jackowskiego z Gdańskiej Kampanii Rowerowej i Opoczyńskiego z FRAG najbardziej zirytowało jednak to, co działo się przy skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z Dmowskiego.

- Przez miesiąc w miejscu ścieżki rowerowej było kruszywo, po którym nie dało się jeździć, a obok ruchliwy chodnik - narzeka Opoczyński.

Rowerowe objazdy podczas remontów we Wrzeszczu

Magdalena Skorupka-Kaczmarek z Gdańskich Inwestycji Komunalnych tłumaczy, że wszystkie utrudnienia starano się usuwać najszybciej, jak się dało, a tak długi brak ścieżki wynikał z harmonogramu prac wykonawcy.
- Tak poważnego remontu w tym miejscu nie da się przeprowadzić mniej uciążliwie - dodaje Michał Piotrowski z gdańskiego magistratu.

Przejścia niezgody
Najwięcej kontrowersji budzi jednak decyzja o likwidacji przejścia naprzeciw CH Manhattan.
- Będziemy protestować przeciw temu rozwiązaniu - zapowiada Błaut. - Poszerzenie jezdni o pasy skrętów koło galerii handlowej i poszerzenie dojazdu do Quattro Towers to przykłady na to, jak silne jest w mieście samochodowe lobby - twierdzi.

Także działacze FRAG są przeciwni pomysłowi. - Robienie z Grunwaldzkiej arterii przelotowej jest szkodliwe - ocenia Opoczyński. - Podobnie jak wszystkie rozwiązania, które oznaczają udogodnienia dla kierowców, a odbywają się kosztem rowerzystów.
Inaczej sprawę widzą urzędnicy.

- Było to jedno z najniebezpieczniejszych przejść w całym mieście i jeden z najniebezpieczniejszych przystanków tramwajowych - wyjaśnia Piotrowski. - Po remoncie przejście i przystanki przesunięte zostaną na wysokość "dolarowca", czyli raptem jakieś 50 metrów. Przejście będzie szersze, wygodniejsze, przystanki zostaną odpowiednio ogrodzone.

Konieczne przejazdy
- Nowe krawężniki, położone przy skrzyżowaniach ścieżek rowerowych z jezdnią ul. Dmowskiego i Konopnickiej są za wysokie, żeby pod nie podjechać - skarży się tymczasem nasz Czytelnik, pan Mateusz z Dolnego Wrzeszcza.

- Te krawężniki będą jeszcze regulowane - uspokaja Magdalena Skorupka-Kaczmarek z Gdańskich Inwestycji Komunalnych. - Wszystkie czasowe zakazy ruchu i utrudnienia znikną przed 4 września, kiedy przywrócimy komunikację.

Organizacje rowerowe oprócz przywrócenia likwidowanego przejścia dla pieszych domagają się także doprojektowania przejazdów dla rowerów przy każdym z istniejących przejść dla pieszych przez al. Grunwaldzką.

- To jest absolutne minimum, jeśli mówimy o promocji aktywnej mobilności. No chyba że jest to propagandowy slogan władz, a praktyka idzie w dokładnie przeciwnym kierunku, jak podczas obecnej modernizacji - uważa Jackowski.

Likwidacja przejścia to zgroza
Roger Jackowski, Gdańska Kampania Rowerowa.
- Remont spowodował bardzo duże utrudnienia: fatalne rozwiązania tymczasowe dla pieszych i najczęściej brak jakichkolwiek rozwiązań dla rowerzystów. Najwidoczniej dla komisji ZDiZ, zatwierdzającej tymczasową organizację ruchu, komunikacja rowerowa w Gdańsku nie istnieje. Tymczasem pomiary ruchu z 2010 r. mówią w tym miejscu o potokach rzędu 400 rowerów na godzinę.
Poprawiła się nawierzchnia (asfalt na drodze rowerowej), ale likwidacja przejścia dla pieszych naprzeciwko Manhattanu to urbanistyczna zgroza.
Nie wykorzystano też okazji, by stworzyć przejazdy rowerowe w poprzek Grunwaldzkiej.

Utrudnień nie można było uniknąć
Magdalena Skorupka-Kaczmarek, Gdańskie Inwestycje Komunalne.
- Staraliśmy się, by remont był jak najmniej uciążliwy. Oczywiście wielu utrudnień nie można było uniknąć. Sytuacja niedaleko Opery Bałtyckiej, gdzie zamknęliśmy część ścieżki, wynikała z lokalizacji komunikacji zastępczej. Także inne elementy ścieżek i chodników staraliśmy się udrażniać tak szybko, jak się dało. Do końca sierpnia usuniemy wszystkie utrudnienia w ruchu rowerowym, a od 4 września komunikacja miejska wróci na swoje miejsce.
Decyzję o przesunięciu przejścia dla pieszych tam, gdzie znajdzie się przystanek tramwajowy, podjął ZDiZ. Wynika ona z chęci zapewnienia bezpieczeństwa w miejscu poszerzenia pasów skrętu dla aut.

Czytaj także: Zniknie jedno z przejść dla pieszych w centrum Wrzeszcza

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto