- Góry piachu i innych odpadów budowlanych rosną z dnia na dzień. Strasznie się z tych hałd kurzy, a przecież w pobliżu jest szkoła podstawowa i przedszkole, pył osiada też na ścianach pobliskiego kościoła. Teren byłego stadionu Gedanii, który kiedyś był dumą Gdańska, od dawna straszy - mówi nasz Czytelnik, Jan Przybyła.
Na pierwszy rzut oka teren obiektu przy ul. Kościuszki we Wrzeszczu wygląda jak wielki plac budowy. Wiszą tablice "Uwaga! Roboty budowlane", ale jednocześnie nie ma tam żadnej tablicy informującej, jakie prace miałyby być tam prowadzone i kto jest inwestorem czy wykonawcą. Jak podkreślają mieszkańcy, wielokrotnie już wzywali na miejsce policję i Straż Miejską, pisali też do Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego. To, co dzieje się na terenie stadionu, jest bowiem sprzeczne z uchwałą dotyczącą zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulic Kościuszki, Chrobrego i alei Legionów.
- Do urzędu nie wpłynął żaden wniosek o pozwolenie na budowę w tym miejscu. W zeszłym tygodniu przeprowadzona została tam wspólna kontrola pracowników Wydziału Środowiska i Straży Miejskiej. Podczas wizji urzędnikom towarzyszyli także mieszkańcy z Kościuszki 61. Na miejscu stwierdzono nawiezione duże masy ziemne gruzu i piasku. Na takie gromadzenie odpadów miasto nie wydało zezwolenia, dlatego wystosowano wezwanie do wyjaśnień do prezesa Gedanii SA - informuje Dariusz Wołodźko z biura prasowego gdańskiego magistratu.
Masz zdjęcia z tego miejsca? Prześlij na adres [email protected] lub dołącz za pomoca formularza poniżej:
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?