Gdańsk: Wyburzanie muru, na którym zapisano wspomnienia stoczniowców, pod Nową Wałową [ZDJĘCIA]

- Jestem w stoczni od 2002 roku. Od początku był to dla mnie teren niezwykły, zielony, inspirujący, otaczający fascynującą historią. Wspólnie z przyjaciółmi penetrowaliśmy jego zapomniane zakątki, opuszczone hale i inne obiekty. Na tym murze starałam się uchwycić historię ludzi stoczni. Od dłuższego czasu wiedziałam, że zniknie, ale dziś jestem tu od czwartej rano - mówiła, obserwując znikający mur, autorka malunków, które wcześniej zdobiły stoczniowy mur, gdańska artystka Iwona Zając.

Około godz. 9 rano rozpoczęło się dziś wyburzanie kolejnego fragmentu stoczniowego muru przy ul. Jana z Kolna. Godzinę później mur zniknął, trwa wywożenie gruzu. Prace wynikają z rozpoczętego w środę "palowania", czyli budowy podstaw estakady, na której nad ul. Jana z Kolna i torami kolejowymi przebiegnie Nowa Wałowa. Pierwszą nitkę o dwóch pasach ruchu dla samochodów buduje właśnie duński deweloper firma BPTO, właściciel 22 z ponad 70 hektarów terenów postoczniowych. Budowa to warunek dalszych inwestycji budowlanych postawiony firmie przez miasto.

Więcej o kontrowersjach wokół budowy Nowej Wałowej

Burzenie muru z artystką obserwuje kilkanaście osób.
Natalia z pracowni Jacka Dominiczaka w gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych robi zdjęcia.

- Przyszłam tu udokumentować burzenie tego ważnego muru. Niszczenie muru nie zawsze musi być negatywne, ale ten miał piękną historię i były na nim zapisane wspomnienia stoczniowców, które na szczęście artystka wcześniej zamalowała. Dobrze, że te wspomnienia nie leżą w gruzach. Warto jednak na co dzień obserwować to co się dzieje na stoczni - jak sukcesywnie znikają przepiękne budynki, część to prawdziwe perły architektury. W pracowni przygotowujemy alternatywny projekt Nowej Wałowej. Próbujemy konstruktywnie skrytykować obecny projekt i stworzyć nowy z poszanowaniem istniejących tu niesamowitych siatek miejskich i kodów, które zawarte są na tym terenie. Gdańsk i środowisko akademickie budzi się z letargu. Trzeba przyznać, że wcześniej przespaliśmy moment, kiedy plany były na stole, ale wiemy, że na Młode Miasto na razie nie ma jakichś gigantycznych pieniędzy. Dlatego wiadomo, że choć jedna nitka Nowej Wałowej już powstaje, jest szansa, że z drugiej w obecnie zapowiadanym kształcie uda się zrezygnować, a ruch poprowadzić inaczej, tak by nowa dzielnica była bardziej przyjazna dla ludzi.

Zdjęcia robi też gdańszczanin, Dominik.
- Jestem zaniepokojony tym co tutaj powstanie w stoczni - mówi - Zastanawia mnie problem projektowanie całej przestrzeni stoczni. Martwi brak spójnej wizji, brak odpowiedzi na pytanie: co tutaj będzie? Od dłuższego czasu widzimy jak dziedzictwo architektury postindustrialnej znika. Jeśli w jego miejsce powstaną zwykłe domy, nie przedstawiające żadnej wartości architektonicznej to po prostu szkoda tego miejsca - przekonuje.

W przyszłości, obok realizowanych obecnie 2 pasów ruchu powstać mają kolejne dwa oraz linia tramwajowa. Choć koncepcja drogi jest znana, na razie nie wiadomo, kiedy powstanie. Przeciwnicy budowy wciąż liczą, że realizację kolejnych dwóch pasów jezdni uda się powstrzymać. Także gdański magistrat nie wyklucza zmian w obecnych planach.

- Jeżeli pojawiłaby się rzetelna krytyka i propozycja nowych rozwiązań, jesteśmy otwarci na dyskusję - powiedział nam we wtorek Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki Architektury i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Podkreślił jednak, że kluczowa dla magistratu jest kwestia przepustowości trasy, która przejąć ma funkcję "obwodnicy Śródmieścia", gdzie planowana jest ograniczająca ruch samochodowy budowa Forum Raduni,

Przeczytaj także: o którym więcej przeczytasz tutaj.

Kształt Młodego Miasta budzi liczne kontrowersje. Jego przeciwnicy utworzyli grupę „ Dźwignij Gdańsk – Nie dla burzenia Stoczni”.

Więcej o inicjatywie czytaj na dziennikbaltycki.pl