Uzasadnieniem tamtejszej decyzji było niezgodne z prawem wwiezienie azbestu, co grozić miało zanieczyszczeniem obszarów morskich. Odwołanie złożył holenderski armator, spółka Rederij Rotterdam. Sąd uznał jego argumenty, bo naruszono prawo procesowe oraz materialne. Nie uzasadniono ponadto, czy azbest na statku stwarzał zagrożenie. Wreszcie nakaz opuszczenia portu został doręczony armatorowi, a nie kapitanowi statku jak być powinno.
Jak podaje Dziennik Bałtycki holenderskiej firmie zależało przede wszystkim na oczyszczeniu z zarzutów, nie wiadomo więc, czy będzie ona ubiegała się o odszkodowanie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?