Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Zagadkowe odkrycie na Olszynce. Ociosany głaz granitowy z dwukrzyżem z czasów średniowiecza?

Jacek Sieński
- Po zakupieniu działki przy ulicy Mostowej zaczęliśmy ją zagospodarowywać - opowiada Grzegorz Pellowski. - Najpierw wycięliśmy porastające gęsto jej teren krzaki i chwasty. Potem, w miarę postępu prac ziemnych i wierceń pod pale, natrafialiśmy na tysiące różnych przedmiotów. Jak się dowiedziałem, w latach dwudziestych ubiegłego stulecia na naszej działce funkcjonowało miejskie wysypisko śmieci. 

Dlatego też odnajdowaliśmy na niej setki małych i dużych butelek szklanych, flakonów po perfumach, guzików, porcelanowych tabakierek i naczyń aptekarskich czy metalowych tabliczek reklamowych gdańskich firm. Oddzielną grupę znalezisk stanowiły pozostałości wojenne, a więc przerdzewiałe karabiny i hełmy. W południowym rejonie działki odsłoniliśmy dwa bloki granitowe. Po ich podniesieniu okazało się, że na jednym znajduje się wykuty podwójny krzyż. Ten granitowy blok, jako pamiątkę historyczną, postanowiłem zabezpieczyć. Wyeksponowaliśmy go na zieleńcu, przed głównym wejściem do nowej siedziby naszej firmy. 

Będzie on dostępny do oglądania dla każdego chętnego. O znalezisku powiadomiłem profesora Jerzego Sampa, będącego autorytetem naukowym i znawcą dziejów Gdańska. Stwierdził one, że ociosany głaz może pochodzić z przełomu wieków XIV i XV.
Prof. Samp przypomniał, że Gdańsk i jego otoczenie podzielone był od najdawniejszych czasów pomiędzy poszczególnych użytkowników i właścicieli. Prawa takie mogli nadawać jedynie tutejsi książęta, Krzyżacy, a po nich - sami królowie. Zazwyczaj zmieniali się tylko właściciele, zaś granice dzierżawy, bądź własności prywatnej, były nietykalne. 

Znakowano je już w średniowieczu wkopanymi w ziemię znakami. Ciosano je z najtwardszego granitu. Tam zaś, gdzie na granicy dwóch własności leżał wystarczająco wielki głaz ryto na jego powierzchni odpowiedni znak lub znaki. 
- Zachowane po dziś dzień przykłady podobnych artefaktów policzyć można na palcach jednej dłoni. Jest nim kamień oruński.
- Po zakupieniu działki przy ulicy Mostowej zaczęliśmy ją zagospodarowywać - opowiada Grzegorz Pellowski. - Najpierw wycięliśmy porastające gęsto jej teren krzaki i chwasty. Potem, w miarę postępu prac ziemnych i wierceń pod pale, natrafialiśmy na tysiące różnych przedmiotów. Jak się dowiedziałem, w latach dwudziestych ubiegłego stulecia na naszej działce funkcjonowało miejskie wysypisko śmieci. Dlatego też odnajdowaliśmy na niej setki małych i dużych butelek szklanych, flakonów po perfumach, guzików, porcelanowych tabakierek i naczyń aptekarskich czy metalowych tabliczek reklamowych gdańskich firm. Oddzielną grupę znalezisk stanowiły pozostałości wojenne, a więc przerdzewiałe karabiny i hełmy. W południowym rejonie działki odsłoniliśmy dwa bloki granitowe. Po ich podniesieniu okazało się, że na jednym znajduje się wykuty podwójny krzyż. Ten granitowy blok, jako pamiątkę historyczną, postanowiłem zabezpieczyć. Wyeksponowaliśmy go na zieleńcu, przed głównym wejściem do nowej siedziby naszej firmy. Będzie on dostępny do oglądania dla każdego chętnego. O znalezisku powiadomiłem profesora Jerzego Sampa, będącego autorytetem naukowym i znawcą dziejów Gdańska. Stwierdził one, że ociosany głaz może pochodzić z przełomu wieków XIV i XV. Prof. Samp przypomniał, że Gdańsk i jego otoczenie podzielone był od najdawniejszych czasów pomiędzy poszczególnych użytkowników i właścicieli. Prawa takie mogli nadawać jedynie tutejsi książęta, Krzyżacy, a po nich - sami królowie. Zazwyczaj zmieniali się tylko właściciele, zaś granice dzierżawy, bądź własności prywatnej, były nietykalne. Znakowano je już w średniowieczu wkopanymi w ziemię znakami. Ciosano je z najtwardszego granitu. Tam zaś, gdzie na granicy dwóch własności leżał wystarczająco wielki głaz ryto na jego powierzchni odpowiedni znak lub znaki. - Zachowane po dziś dzień przykłady podobnych artefaktów policzyć można na palcach jednej dłoni. Jest nim kamień oruński. Christian Samp
Ciekawego odkrycia dokonano na terenie budowy kompleksu piekarsko - cukierniczego firmy "Pellowski", przylegającym do ul. Mostowej w Gdańsku Olszynce. Z grząskiego gruntu wydobyto obciosany głaz granitowy, z wyrytym podwójnym krzyżem, z dwoma ramionami - dolnym i górnym. Może on być kamieniem granicznym pochodzącym jeszcze z czasów panowania w grodzie nad Motławą Krzyżaków albo z późniejszego okresu. Zresztą nie jest to takie pierwsze znalezisko na Pomorzu.
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto