Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk zbadał dłużników komunalnych

Ewelina Oleksy
G. Mehring
- Wiemy już, z jakich powodów najemcy lokali komunalnych nie płacą za czynsz i mamy plan, jak sobie z tym problemem radzić - ogłosiły w piątek władze miasta i przedstawiły wyniki badań socjologicznych, jakie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdańsku przeprowadził wśród dłużników.

Ankietę dotyczącą ich sytuacji materialnej i socjalnej przeprowadzono na początku kwietnia, czyli kilka tygodni po tym, jak Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska, ogłosił, że 1 września w życie wchodzi reforma komunalna. Zakłada ona podwyżki czynszu dla większości najemców. A co za tym idzie, rodzi obawę, że płacić za mieszkanie nie będzie jeszcze więcej osób niż teraz.

Dlatego pracownicy socjalni zapukali wcześniej do 1138 drzwi osób zadłużonych, by z niepłacącymi najemcami porozmawiać twarzą w twarz. Podczas wywiadu sprawdzali ich rzeczywistą sytuację finansową, dopytywali o powody, z jakich za mieszkanie nie płacą, oraz sprawdzali, czy dłużnicy są zainteresowani pomocą, a jeśli tak to jaką.

Wyniki badań przedstawione przez urzędników optymizmem jednak nie napawają. Największą grupą ankietowanych są najemcy, którzy mają zadłużenie powyżej 20 tys. zł. Dodatkowo ponad połowa z nich to osoby, które za czynsz nie płacą od ponad dwóch lat, a nie miesiąc czy dwa z powodu przejściowych kłopotów.
- To pokazuje, że te zaległości powstawały przez lata, a nie dlatego, że coś się nagle wydarzyło - wskazywała Marlena Jasnoch, kierownik Centrum Pracy Socjalnej nr 5 w MOPS.

Autorzy badań wskazywali, że grupą, która ma największe szanse na to, by z długów wyjść, są osoby, których zaległości znajdują się w przedziale od tysiąca do trzech tysięcy złotych.

Zobacz koniecznie: Marsz Pustych Garnków w Gdańsku już w niedzielę. Protestują przeciw reformie komunalnej

- Te osoby dopiero wchodzą w problemy z zadłużeniem. Dlatego warto poświęcić im więcej czasu i wyciągnąć do nich pomocną dłoń - mówiła Jasnoch. Ankieta pokazała, że najwięcej zadłużonych najemców, wśród tych, na których przeprowadzano badanie, mieszka w obecnej trzeciej strefie czynszowej.

- Wbrew stereotypom wcale nie jest prawdą, że największe zadłużenie w mieszkaniach komunalnych generują rodziny wielodzietne. Robią to osoby, które samodzielnie prowadzą gospodarstwo domowe. Wielkość zadłużenia takich mieszkań wynosi łącznie aż 3 miliony 186 tysięcy zł - informowała Jasnoch.
Pytani o przyczyny trudności z opłatą czynszu najemcy najczęściej wskazywali zbyt małe zarobki, brak pracy i chorobę.

- Był też bardzo duży odsetek takich rodzin z osobami, które mają orzeczenie o niepełnosprawności - wskazywał Jarosław Banaszewski , koordynator Zespołu ds. Analiz i Standaryzacji Usług MOPS.

Zobacz także: Władze Gdańska zastanawiają się nad wprowadzeniem podatku od deszczu

Pracowników socjalnych najbardziej zaskoczył fakt, że wśród dłużników są osoby, które stać na opłacenie czynszu, ale tego nie robią, tłumacząc, że skoro inni nie płacą, to im też wolno. - Ankieterzy ze zdziwieniem donosili nam, że wchodzili do pięknych mieszkań, których najemcy byli dłużnikami - potwierdziła Jasnoch. - Zaskoczyło nas także to, że blisko 6,5 proc. osób nie zna w ogóle pojęcia czynszu i nie wie, jaką ma jego wysokość - dodaje. Pod lupę poszła też sytuacja materialna dłużników. Największy procent osób ma do tysiąca złotych dochodu netto na całe gospodarstwo.

- Nie ma co ukrywać, że są to ludzie niezamożni. Ponad 71 proc. zadeklarowało, że żyje bardzo oszczędnie, a i tak nie starcza im na najważniejsze potrzeby - zaznaczał Banaszewski. Jednocześnie okazało się, że nie robią nic, by to zmienić - nie szukają pracy i nie korzystają z pomocy społecznej oferowanej przez miasto. By skala problemu była mniejsza pracownicy MOPS przygotowali program profilaktyczno-osłonowy. W jego ramach dają dłużnikom możliwość odpracowania zadłużenia, rozłożenia go na raty, oferują też poradnictwo prawne.

- Będziemy też motywować rodziny do płacenia czynszu poprzez indywidualny kontakt i nadzór nad nimi - zapowiada Banaszewski. Zmiany priorytetów osób zadłużonych oczekuje wiceprezydent Lisicki. - Teraz jest tak, że pieniądze taki najemca wydaje na wszystko inne tylko nie na czynsz. Przez pracę socjalną chcemy wyrobić nawyk, by najpierw opłacał mieszkanie, a później telewizję satelitarną - mówi Lisicki. Wyniki badań zaskoczeniem dla wiceprezydenta nie są. - Ale dzięki nim wiemy więcej o sytuacji osób zadłużonych. Dane pokazały np., że ok. 1, 5 tys. rodzin to te, z którymi będziemy mieć wieczne kłopoty, bo są przypadkami bardzo trudnymi, które nie mają ochoty ani na pracę, ani na pomoc i którym wszystko jedno - mówi Lisicki.

Przeczytaj także: Czynsze pójdą w górę. Protesty nie pomogły

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto