Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańska kapsuła czasu. J.Samp: Nie zgadzam się, że legendy czy baśnie zakończyły swój żywot

Grażyna Antoniewicz
mat. prasowe
W Dworze Artusa promowana była w środę najnowsza książka prof. Jerzego Sampa. Wieczór był też benefisem Profesora.

"Gdańska kapsuła czasu" to kontynuacja książki "Gdańsk znany i nieznany" Jerzego Sampa, historyka i pisarza, profesora Uniwersytetu Gdańskiego. Razem z autorem wędrujemy po słynnych gdańskich budowlach, a Jerzy Samp przypomina znanych, choć nieco zapomnianych gdańszczan, opowiada anegdoty oraz... plotkuje o ludziach i mieście. Jest więc opowieść o śmiertelnym zielu, czyli... tytoniowej rozpuście, i rozdział o zapachu chleba.

Dowiemy się, że w tak wielkim portowym mieście, jakim był Gdańsk, piekarnictwo należało nie tylko do najstarszych, ale też do szczególnie cenionych rzemiosł. Nawet o tak, wydawałoby się, prozaicznej wodzie Samp opowiada rzeczy frapujące, bo któż wie, że ta do picia, czerpana z Raduni lub potoku Siedleckiego, mająca dobre walory smakowe, nie była jednak odpowiednia do ugotowania doskonałej zupy rybnej z koperkiem. Podobnie było z produkcją niektórych gatunków pieczywa. Konieczna była woda źródlana, np. z Wrzeszcza, dostarczana w miedzianych cysternach.

Kolejny to już raz profesor Jerzy Samp wprowadza nas w swój bajeczny, niezwykły świat dawnego Gdańska. Niezmiennie, od lat powtarza, że jest to miasto magiczne.

- Jest rodzajem kapsuły czasu, w której pomieszano co najmniej tysiącletnie dzieje, zarówno prawdziwe, jak i baśniowe - pisze autor. - W tej kapsule wraz z rozmaitymi budynkami i przedmiotami zachowała się odrobina tamtego powietrza - powietrza, którym oddychali polscy królowie, bogaci hanzeatyccy kupcy, krzyżaccy komturowie czy budowniczowie kościołów.

Przed laty profesor Samp powiedział: Nie zgadzam się, że legendy czy baśnie zakończyły swój żywot. Nieprawda, nieprawda i jeszcze raz nieprawda. Życie jest tak pełne dziwnych wydarzeń, że powstają wciąż nowe.
Niby już wszystkie jego opowieści znamy, bo wierni czytelnicy kupują każdą książkę Jerzego Sampa o Gdańsku, a jednak wciąż się dowiadujemy czegoś nowego. Nieznana mi była opowieść o polowaniu królewicza Władysława, mewach i wazie. Ani opowieści o malarzu Antonie Möllerze i pewnym kocie na obrazie. Cóż, zapewne jest to jedna z wielu cudownie wymyślonych przez pisarza historii. Książka ukazała się nakładem Oficyny Gdańskiej.

Zobacz, jak Gdańsk czyta. Mobilne księgarnie i zaczipowane książki.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdańska kapsuła czasu. J.Samp: Nie zgadzam się, że legendy czy baśnie zakończyły swój żywot - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto