Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdański tramwaj zyska nowego patrona. Otrzyma imię Mariana Kołodzieja - człowieka, którego scenografie były radością dla oczu

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
Już w piątek na gdańskie tory wyjedzie tramwaj im. Mariana Kołodzieja - człowieka niezwykłego. Przypominamy sylwetkę nowego patrona. Do końca roku w Pałacu Opatów można podziwiać wystawę artysty.

Ten wybitny scenograf urodził się 6 grudnia 1921 roku w Raszkowie. Od września 1939 roku działał w uczniowskim ruchu oporu, po aresztowaniu był więźniem obozów koncentracyjnych (nr 432). Skazany na śmierć, cudem ocalał. Po wojnie ukończył (z wyróżnieniem) wydział scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Latem 1950 roku przyjechał nad morze, żeby odpocząć. Został na zawsze, zaczął pracować w Teatrze Wybrzeże. W Polsce i za granicą zrealizował ponad 200 scenografii teatralnych, pracował przy 30 filmach (projektował kostiumy), przygotował ponad 30 wystaw, projektował i nadzorował wykonanie ołtarzy w związku z pielgrzymkami Jana Pawła II do Polski (Gdańsk-Zaspa 1987 i Sopot 1999).

Pierwszy transport do Auschwitz

W szkole działał w teatrze amatorskim, w którym przygotowywał oprawę plastyczną spektakli, współpracował też przy wydawanej w gimnazjum od 1925 roku gazetce „Promień” – czuwał nad jej szatą graficzną i rysował do niej karykatury nauczycieli i uczniów.

Wiosną 1940 roku w Krakowie wraz z kolegami został aresztowany przez Niemców podczas próby przedostania się do wojska polskiego na Zachodzie. 14 czerwca 1940 roku przewieziono ich pierwszym transportem z Tarnowa, w grupie 728 mężczyzn, do powstającego KL Auschwitz. Kołodziej miał numer 432, a jego serdeczny przyjaciel Marian Kajdasz - 179 (zmarł w obozie w listopadzie 1942 r. Kołodziej upamiętnił jego śmierć rysunkami z cyklu „Klisze pamięci” do wstrząsającej wystawy poświęconej wspomnieniom z Auschwitz). W obozie dla ruchu oporu przerysowywał plany fabryk, w których pracował, za co został aresztowany i osadzony w więzieniu w Opolu. Skazany na śmierć w czerwcu 1944 roku, został przewieziony do Auschwitz, gdzie miano wykonać wyrok. Dzięki pomocy jednego ze współwięźniów, Tomasza Szymańskiego, dostał się do pierwszego transportu podczas ewakuacji obozu. Przez Buchenwald, Sachsenhausen, Gross-Rosen dotarł do obozu Mauthausen-Ebensee, który 5 maja 1945 wyzwolili Amerykanie pod dowództwem generała George'a Pattona.

Studia na ASP

Po wojnie Marian Kołodziej dostał się do Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, początkowo jako wolny słuchacz.

- Latem 1950 roku zaczął współpracę z Teatrem Wybrzeże, zamieszkał najpierw w Gdyni (Teatr Wybrzeże miał tam pierwszą siedzibę), później przeniósł się do Gdańska i nad morzem został na zawsze - opowiada Małgorzata Abramowicz. - W 1993 roku doznał udaru mózgu, miał sparaliżowaną prawą część ciała. Podczas żmudnej rehabilitacji zaczął rysować cykl prac „Klisze pamięci. Labirynty Mariana Kołodzieja”.

Wystawa w Pałacu Opatów

6 grudnia 2021 roku będziemy obchodzić 100. rocznicę urodzin tego niezwykłego artysty, który na stałe wpisał się w historię powojennego teatru i Gdańska. W roku setnych urodzin artysty Muzeum Narodowe w Gdańsku przygotowało wystawę „Marianowi Kołodziejowi w setną rocznicę urodzin” (kuratorką wystawy jest Małgorzata Abramowicz). Jest ona w Pałacu Opatów - miejscu, z którym był przez wiele lat związany, w którym prezentował w 1990 roku swoją autobiograficzną wystawę „Kołodziej w skali 1:20”.

Marian Kołodziej rysował właściwie zawsze, w przeróżnych okolicznościach, karykatury, portrety, pejzaże, scenki rodzajowe. Pozostawił wielkie kolorowe projekty dekoracji, dziesiątki projektów kostiumów. I choć efekty jego talentu co wieczór oglądali i oklaskiwali widzowie, czasami miał ochotę pokazać je na osobnych wystawach.

To jeden z ostatnich scenografów-malarzy, który z niezwykłą starannością przygotowywał swoje projekty, najpierw w formie obrazów, często w formie trójwymiarowych makiet, a ostatecznie jako rysunki techniczne, na których zaznaczał ustawienie aktorów w poszczególnych scenach, pracę reflektorów. Światło było dla niego niezwykle ważne, operował nim po mistrzowsku. Niejeden oświetleniowiec teatralny wiele się od niego nauczył. Andrzej Wajda pisał:

„Razem z Marianem Kołodziejem odchodzi epoka w historii scenografii, kiedy była ona radością dla oczu”.

Wystawę oglądać można w MNG Oddział Sztuki Nowoczesnej, ul. Cystersów 18 Gdańsk (Pałac Opatów) do końca roku 2021 w godzinach pracy muzeum (wtorek – niedziela 10:00 – 17:00).
13 listopada o godzinie 13:00 Małgorzata Abramowicz zaprasza na oprowadzenie kuratorskie.

Tramwaj im. Mariana Kołodzieja ruszy na trasę 12 listopada o godzinie 11:30 z pętli tramwajowej Gdańsk – Chełm –Witosa.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto