Trójmiejska piłka. Arka. Druga liga. Lechia. Czwarta liga. Bałtyk. Czwarta liga. To dziś. Ale bywało milej... Bywało wyżej... Bywała i ekstraklasa... Siedemnaście sezonów Lechii. Najwięcej, jak dotąd. Po siedem Arki i Bałtyku. Ba. Kilka w tym sezonów, kiedy i po dwie trójmiejskie jedenastki - jednocześnie! - w tejże ekstraklasie grały. Arka i Bałtyk. Potem Bałtyk i Lechia. Wspomnienia...
Sezon na rocznice... Nie tak dawno - tu, na tych łamach - tak właśnie rozpoczynający się sezon nazwałem. Bo też i istotnie kilka pięknych rocznic się nam kroi. I oto pierwsza kilka dni temu minęła. 20 marca 1949. Więc 55 lat stuknęło... Historyczna data. Nasz debiut w piłkarskiej ekstraklasie. Na stadionie w Krakowie. Cracovia - Lechia 5:1. Przegrany debiut. I wtedy tylko ten pierwszy gol cieszył...
"... Różankowski w 20 minucie strzela gola dla Cracovii. W trzy minuty później, z wolnego, wyrównuje Nierychło..." - pisał "Dziennik Bałtycki" w dzień po krakowskim meczu. I dalej: "...Postawa Lechii w pierwszej połowie była wielką niespodzianką dla 10 - tysięcznej widowni... Tym bardziej zdziwienie ogarnęło wszystkich, gdy po przerwie ligowcy Wybrzeża zagrali o klasę niżej..."
1:5! Wysoka cena debiutu. I tylko ten gol, powtórzę. Piotr Nierychło! Strzelec bramki. Jedynej, ale i pierwszej zarazem. I zaraz też spekulacje. A kiedy pierwsza wygrana? Może za tydzień w Gdańsku przy Traugutta.... Wszyscy żyli wówczas tą nadzieją. Odliczanie! Dni, godziny....
27 marca 1949. Ekstraklasa w Gdańsku! Gdańskie powitanie ligi. Temat wszystkich rozmów... I dziś oto - dziś właśnie! - dokładnie 55 lat mija. A wtedy - w niedzielę - od rana pielgrzymki w stronę Traugutta sunęły. Żeby miejsce zaklepać... Bo też i Ruch - sam wielki Ruch! - nad morze przyjechał... Brom i Cebula. Bartyla i Suszczyk. Alszer i Cieślik... Mistrzowie. Reprezentanci. Z legendą w gdańskim debiucie...
" ... Grę rozpoczynają gospodarze. Zanim widownia przyzwyczaiła się do sylwetek graczy, już po 15 sekundach sensacja. Rogocz wystawia do Kupcewicza, a ten nieuchronnie strzela. Piłka trzepocze w siatce. Jest 1:0 dla Lechii..., - czytamy w "Dzienniku" (28.03.49). Ale to nie koniec. "... 9 minuta przynosi drugą bramkę... Centrę Kupcewicza przytomnie przedłuża Rogocz. Na widowni niebywały entuzjazm. Publiczność nie zdążyła jeszcze ochłonąć, a już Goździk otrzymuje piłkę od Skowrońskiego, kiwa bramkarza i lekko kieruje ją do bramki Ruchu. Jest 3:0..."
Ostatecznie 5:3. Sensacyjna wygrana beniaminka. Słynny Ruch - wtedy już pięciokrotny mistrz Polski! - pokonany przy Traugutta. Szleństwo trybun. Szlaństwo Gdańska! I ten tytyl w cytowanym wyżej "Dzienniku" z poniedziałku, po meczu. "Po zwycięstwie nad Ruchem 5:3 Lechia w czołówce piłkarstwa polskiego". Powspominać...
- Jak ja to wspominam? - powtarza pytanie Jakub Smug, jeden z tamtych bohaterów. - Coż, chyba nieźle zagraliśmy... Ja pilnowałem Cieślika. Raz mi uciekł... Ale tylko raz... Najwspanialsze jednak były tamte trybuny. Widownia! Dwunasty zawodnik. Ba, może i trzymansty... - śmieje się dziś pan Jakub. - Tego się nie da zapomnieć...
Nie inaczej Romek Rogocz.
- Doping! Doping! Doping! - strzelec jednej z bramek w gdańskim debiucie, wyraźnie się ożywia. - To nas niosło... W tym i w wielu innych meczach. Mówię ci... Niazapomniene wspomnienia. Niezapomniana widownia...
55 lat! Wspomnienia. Niestety. Wspomnienia dziś tylko...
Cracovia - Lechia 5:1 (1:1)
Bramki. Dla Cracovii: Różankowski I - 2. Różankowski II - 2. Radoń - 1. Dla Lechii: Nierychło - 1.
Lechia: Pokorski, Lenc, Żytniak, Nierychło, Kamzela, H.Kokot, Kupcewicz, Skowroński, Rogocz, Goździk, A.Kokot.
Lechia - Ruch Chorzów 5:3 (4:2)
Bramki. Dla Lechii: Kupcewicz, Goździk, Rogocz, Skowroński, A.Kokot. Dla Ruchu: Alszer, Kubicki, Cieślik.
Lechia: Pokorski (Piekuta), Lenc, Smug, H.Kokot, Kamzela, Nierychło, A.Kokot, Goździk, Rogocz, Skowroński, Kupcewicz.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?