MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańskie debiuty

Albert Gochniewski
Trójmiejska piłka. Arka. Druga liga. Lechia. Czwarta liga. Bałtyk. Czwarta liga. To dziś. Ale bywało milej... Bywało wyżej... Bywała i ekstraklasa... Siedemnaście sezonów Lechii. Najwięcej, jak dotąd.

Trójmiejska piłka. Arka. Druga liga. Lechia. Czwarta liga. Bałtyk. Czwarta liga. To dziś. Ale bywało milej... Bywało wyżej... Bywała i ekstraklasa... Siedemnaście sezonów Lechii. Najwięcej, jak dotąd. Po siedem Arki i Bałtyku. Ba. Kilka w tym sezonów, kiedy i po dwie trójmiejskie jedenastki - jednocześnie! - w tejże ekstraklasie grały. Arka i Bałtyk. Potem Bałtyk i Lechia. Wspomnienia...

Sezon na rocznice... Nie tak dawno - tu, na tych łamach - tak właśnie rozpoczynający się sezon nazwałem. Bo też i istotnie kilka pięknych rocznic się nam kroi. I oto pierwsza kilka dni temu minęła. 20 marca 1949. Więc 55 lat stuknęło... Historyczna data. Nasz debiut w piłkarskiej ekstraklasie. Na stadionie w Krakowie. Cracovia - Lechia 5:1. Przegrany debiut. I wtedy tylko ten pierwszy gol cieszył...
"... Różankowski w 20 minucie strzela gola dla Cracovii. W trzy minuty później, z wolnego, wyrównuje Nierychło..." - pisał "Dziennik Bałtycki" w dzień po krakowskim meczu. I dalej: "...Postawa Lechii w pierwszej połowie była wielką niespodzianką dla 10 - tysięcznej widowni... Tym bardziej zdziwienie ogarnęło wszystkich, gdy po przerwie ligowcy Wybrzeża zagrali o klasę niżej..."

1:5! Wysoka cena debiutu. I tylko ten gol, powtórzę. Piotr Nierychło! Strzelec bramki. Jedynej, ale i pierwszej zarazem. I zaraz też spekulacje. A kiedy pierwsza wygrana? Może za tydzień w Gdańsku przy Traugutta.... Wszyscy żyli wówczas tą nadzieją. Odliczanie! Dni, godziny....

27 marca 1949. Ekstraklasa w Gdańsku! Gdańskie powitanie ligi. Temat wszystkich rozmów... I dziś oto - dziś właśnie! - dokładnie 55 lat mija. A wtedy - w niedzielę - od rana pielgrzymki w stronę Traugutta sunęły. Żeby miejsce zaklepać... Bo też i Ruch - sam wielki Ruch! - nad morze przyjechał... Brom i Cebula. Bartyla i Suszczyk. Alszer i Cieślik... Mistrzowie. Reprezentanci. Z legendą w gdańskim debiucie...

" ... Grę rozpoczynają gospodarze. Zanim widownia przyzwyczaiła się do sylwetek graczy, już po 15 sekundach sensacja. Rogocz wystawia do Kupcewicza, a ten nieuchronnie strzela. Piłka trzepocze w siatce. Jest 1:0 dla Lechii..., - czytamy w "Dzienniku" (28.03.49). Ale to nie koniec. "... 9 minuta przynosi drugą bramkę... Centrę Kupcewicza przytomnie przedłuża Rogocz. Na widowni niebywały entuzjazm. Publiczność nie zdążyła jeszcze ochłonąć, a już Goździk otrzymuje piłkę od Skowrońskiego, kiwa bramkarza i lekko kieruje ją do bramki Ruchu. Jest 3:0..."

Ostatecznie 5:3. Sensacyjna wygrana beniaminka. Słynny Ruch - wtedy już pięciokrotny mistrz Polski! - pokonany przy Traugutta. Szleństwo trybun. Szlaństwo Gdańska! I ten tytyl w cytowanym wyżej "Dzienniku" z poniedziałku, po meczu. "Po zwycięstwie nad Ruchem 5:3 Lechia w czołówce piłkarstwa polskiego". Powspominać...

- Jak ja to wspominam? - powtarza pytanie Jakub Smug, jeden z tamtych bohaterów. - Coż, chyba nieźle zagraliśmy... Ja pilnowałem Cieślika. Raz mi uciekł... Ale tylko raz... Najwspanialsze jednak były tamte trybuny. Widownia! Dwunasty zawodnik. Ba, może i trzymansty... - śmieje się dziś pan Jakub. - Tego się nie da zapomnieć...

Nie inaczej Romek Rogocz.
- Doping! Doping! Doping! - strzelec jednej z bramek w gdańskim debiucie, wyraźnie się ożywia. - To nas niosło... W tym i w wielu innych meczach. Mówię ci... Niazapomniene wspomnienia. Niezapomniana widownia...
55 lat! Wspomnienia. Niestety. Wspomnienia dziś tylko...

Cracovia - Lechia 5:1 (1:1)

Bramki. Dla Cracovii: Różankowski I - 2. Różankowski II - 2. Radoń - 1. Dla Lechii: Nierychło - 1.

Lechia: Pokorski, Lenc, Żytniak, Nierychło, Kamzela, H.Kokot, Kupcewicz, Skowroński, Rogocz, Goździk, A.Kokot.

Lechia - Ruch Chorzów 5:3 (4:2)

Bramki. Dla Lechii: Kupcewicz, Goździk, Rogocz, Skowroński, A.Kokot. Dla Ruchu: Alszer, Kubicki, Cieślik.

Lechia: Pokorski (Piekuta), Lenc, Smug, H.Kokot, Kamzela, Nierychło, A.Kokot, Goździk, Rogocz, Skowroński, Kupcewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto