Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańskie rocznice: Budowa fortyfikacji Głównego Miasta

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
Dokładnie 666 lat temu położono kamień węgielny pod budowę średniowiecznych fortyfikacji Głównego Miasta.
Czytaj też: cykl felietonów - gdańskie rocznice

Niemalże równocześnie z uzyskaniem przez Główne Miasto od Krzyżaków przywileju, konstytuującego na nowo Gdańsk jako miasto na prawie chełmińskim, przystąpiono do otaczania go murami obronnymi. Budowę rozpoczęto 23 marca 1343 r. od wmurowania kamienia węgielnego. Uważa się, że został on wmurowany w fundamenty południowo-zachodniej, narożnej wieży gotyckich fortyfikacji, a więc obiektu po dziś dzień noszącego nazwę Baszty Narożnej.

W następnych kilka lat powstał długi na ponad półtora kilometra pas murów, miejscami podwójnych. Jeśli wierzyć dużo późniejszym planom oraz pracom archeologów i historyków, system miejskich murów od południa, zachodu i północy Głównego Miasta zawierał 7 bram i 21 baszt. Do dzisiaj częściowo zachowały się jedynie trzy spośród bram i siedem baszt. Do tego doliczyć trzeba powstałe nieco później bramy wodne, zamykająca główne ulice od strony Motławy, które przetrwały niemalże w komplecie - brak tylko Bramy Kogi, na miejscu której stanęła Brama Zielona, i Bramy Tobiasza w okolicy Targu Rybnego.

Bardzo ciekawe były nazwy tych obiektów. Były bramy Rybacka i Grzeszników, Wysoka, Dzwonów i Zamkowa. Baszty nosiły takie nazwy jak Łaziebna, Patrz-Do-Kuchni, Katowska i Studzienna. Niestety, w przypadku sporej ich części nie mamy informacji o nazwach, które niewątpliwie posiadały. Dotyczy to przede wszystkim najwyższej z nich - dzisiaj zwanej Basztą Jacek. Nazwa ta pojawia się dopiero po II wojnie światowej. Jak nazywano ją w średniowieczu nie udało się jak dotąd nikomu ustalić.

Z czasem sztuka oblężnicza rozwijała się, pojawiały się coraz doskonalsze urządzenia służące do ostrzału miast i przełamywania ich umocnień. Gotyckie mury stawały się coraz bardziej bezużyteczne. Główne Miasto zachowało jednak swoje. Dlaczego? Mówi się, że bogaty patrycjat wolał mieć możliwość zamknięcia się w swojej dzielnicy w razie buntu uboższej ludności, co w Gdańsku nie było znowu takie rzadkie. Wydaje się to być wytłumaczenie bardzo prawdopodobne, skoro miejskie mury Głównego Miasta przetrwały długo potem jak cały Gdańsk otoczony został nowymi, dostosowanymi do ówczesnych wymogów obronności, ziemnymi wałami.

Prawdziwą zagładę przyniósł gdańskim fortyfikacjom średniowiecznym wiek XIX. Stare bramy, niezwykle cenne obiekty świadczące o umiejętnościach poprzednich pokoleń, były rozbierane, jeśli przeszkadzały w komunikacji, lub przebudowywane na potrzeby mieszkalne. W murach przebijano nowe przejazdy. Szansę przetrwania miały tylko te, które posłużyły za ściany nośne dobudowywanych do nich domów. Niestety wielu z rozbieranych obiektów nikt nie udokumentował choćby rysunkiem. Dlatego też ich kształtu domyślać musimy się z rozmiarów odkrywanych czasem fundamentów i przez porównanie do tych z nich, które przetrwały.

Zniszczenie Gdańska w 1945 r. spowodowało likwidację większości budynków, które wspierały się na starych, gotyckich murach obronnych. Same mury w sporej części przetrwały. Dzięki temu możemy do dzisiaj oglądać fragmenty zachowanych lub zrekonstruowanych murów, które pozwalają na bardzo dokładne zorientowanie się w zakresie prac fortyfikacyjnych, które rozpoczęto 666 lat temu.

Miasto wczoraj i dziś cykl felietonów historycznych Aleksandra Masłowskiego o Gdańsku. W każdym odcinku autor wybiera jedno miejsce Trójmiasta, opisuje jego historię i porównuje historyczne zdjęcie ze współczesnym.
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto