Artur Schopenhauer
22 lutego 1788 r. w domu przy ulicy Świętego Ducha, który obecnie nosi numer 47, urodził się Artur Schopenhauer. Rodzicami jego byli zamożny kupiec Heinrich Floris i literatka-amatorka Joanna z domu Trosiener. Mały Artur, który z czasem miał zostać jednym z największych filozofów w historii świata, spędził w Gdańsku zaledwie kilka lat.
Rok 1793 przyniósł Gdańskowi pruską aneksję. Wielu jego mieszkańców - szczególnie tych, którzy należeli do wyższych warstw gdańskiego społeczeństwa, nie mogło się pogodzić z życiem pod rządami króla Prus. Decydowali się więc na emigrację. Przyczyną decyzji o opuszczeniu (w praktyce na zawsze) ukochanego Gdańska było przywiązanie do republikańskiego systemu rządów. Król pruski chciał jak najmniejszym kosztem zająć Gdańsk. Obiecał oczywiście szanowanie wszystkich gdańskich praw i przywilejów, jednakże nikt zorientowany w europejskiej polityce tamtych czasów, nie brał tych zapewnień poważnie. I słusznie.
W ten sposób zniknęło z Gdańska wiele zasłużonych i wybitnych rodzin. Udawały się na tułaczkę, najczęściej do krajów niemieckich – w tym do wolnych miast Rzeszy – np. do Hamburga. Hamburg właśnie stał się nowym miastem Artura, gdzie początkowo przyuczany był do zawodu kupieckiego. Z tego jednak nic nie wyszło, z korzyścią dla filozofii. Artur Schopenhauer zmarł, jako uznany i ceniony filozof, 21 września 1860 r. we Frankfurcie nad Menem.
Robert Reinick
Drugim gdańszczaninem, który świętowałby dzisiaj urodziny jest Robert Reinick. Urodził się 22 lutego 1805 r. w rodzinie kupca. Szybko stracił oboje rodziców. Od 1825 r. uczył się w berlińskiej Akademii Sztuki, zamierzał bowiem zostać malarzem. Choroba oczu utrudniała mu jednak działalność malarską, dlatego też zajął się również literaturą.
Właśnie jako literat i poeta zasłynął w pewnym stopniu w kręgu kultury niemieckiej. Jego twórczość, na którą składają się wiersze, libretta do oper, słowa pieśni, ale także utwory dla dzieci, w tym na przykład elementarz i wydawany cyklicznie kalendarz dla dzieci i młodzieży.
Utracone ulice
Obaj dzisiejsi solenizanci mieli przed wojną w Gdańsku swoje ulice. Oczywiście obaj, zapewne ze względu na niemieckie brzmienie nazwisk, po wojnie je utracili. Schopenhauer musiał ustąpić Kopernikowi – jego nazwisko (i tylko nazwisko) można bowiem od biedy uznać za polsko-brzmiące. Reinick oddał swoją ulicę bliżej trudnym do sprecyzowania „Saperom”. Z czasem zorientowano się w gafie, przynajmniej w stosunku do słynnego filozofa. Jego imię nadano ulicy w Oliwie, która nosi ją do dziś.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?